Andaluzja wszerz i wzdłuż DZIEŃ 14 – Malaga

Mieliśmy jechać do Cordoby, ale to zabrałoby bardzo dużo czasu. Ponad 2 h w jedna stronę. Pojechaliśmy do Malagi. Jednym słowem – musimy pewnego dnia, w przyszłości mam nadzieje niedalekiej, pojechać specjalnie do Cordoby.

Odwiedziliśmy muzeum Picassa. M był pod wrażeniem – super, ja niestety, może dlatego, ze widziałam dużą kolekcje w Barcelonie, albo ze jestem kobietą (he! he!). Reaguje alergicznie na kobiety bez imion, jak obiekty: “Kobieta siedzącą”, “Kobieta przy oknie”, “Kobieta w niebieskim”, brakuje tylko “kobiety wścieklej”!

Ale… była tez wystawa “niewidzialnych” kobiet surrealizmu! I to już inna historia, bardziej głęboka i psychologicznie ludzka… Nie mówiąc o surrealistycznym filmie kobiety, który powstał 2 lata przed “Psem andaluzyjskim” Luisa Buñuela.

Apropos – Picassa nie wolno fotografować!

Jak zwykle trafiamy na kościół, i nas wciąga, he! he!

A teraz niestety muszę opublikować zdjęcia szopki, najpiękniejszej jaką widzieliśmy.

Potem snujemy się po ulicach Malagi.

Niewidzialne kobiety surrealizmu – zrobię oddzielna stronę dla tych kobiet.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *