Artists talk

Poszliśmy na prezentacje Jahanny. Często słyszę od ludzi, ze historie kryjące się za dziełami sztuki przeszkadzają im w bezpośrednim doświadczeniu. Dla mnie wręcz przeciwnie, są rozszerzeniem mojego doświadczenia i horyzontow myślenia. Wydaje mi się, ze projekcje własnych doświadczeń na dzieła sztuki, ograniczają nasze wrażenia i powielają jakość doświadczenia. Perspektywa opowieści Joanny oświetliła niewidzialne, ale wyczuwalne pasma niedopowiedzeń.

IMG_0736 IMG_0737

Święta w Pueblo Acantilado

Święta w Pueblo Acantilado, Hiszpania 18-30 grudnia.

Pierwszy raz postanowiliśmy spędzić Święta inaczej. Dla mnie była to ucieczka on gotowania. Dla nas wszystkich od objadania się, chociaż muszę przyznać, ze w czasie Świat restauracje miały całościowe meny, czyli 5-7 zakąsek, danie główne oraz deser. Za każdym razem wychodziliśmy objedzeni, a ze obiad jada się tu po godz. 19.00 lub 20.00 noce były fatalne! Pomimo, ze mieszkaliśmy w miejscu wypoczynkowym, nie potrafiliśmy usiedzieć na miejscu, przejechaliśmy ponad 1000 km!

Zakaski

Zakaski

IMG_3293

A to się nazywało Foie. Sprawdziłam, to jest wątróbka ze specjalnie tuczonej kaczki. Dobrze, ze tego nie wiedzieliśmy wcześniej.

IMG_3294

Ośmiornica frytkowana

IMG_3296 IMG_3295 IMG_3292

Główne danie - Zając

Główne danie – Zając

Pueblo Acantilado to mini-miasteczko hotelowe, zawieszone na stromej skarpie.

IMG_2980

IMG_3024

Przez 5 dni mieszkaliśmy na skarpie z widokiem na morze. Potem przenieśliśmy się do mieszkania z widokiem na basen i miasteczko

IMG_2967

Pueblo Acantilado

IMG_2956

Oczywiście miasteczko ozdobione dekoracjami świątecznymi. Szopka i świecące choinki. Trochę dziwne, bo bez śniegu, zielono i kwiaty kwitną, ale na pewno bardziej podobnie do klimatu historycznych narodzin Jezusa.

IMG_3126

Widok z balkonu w mieszkaniu nr 2. Niestety woda w basenie była bardzo zimna, a na zewnątrz 14-17 stopni

Pueblo Acantilado leży ok. 22 km. na północ od Alicante. Do Alicante dotarliśmy kilka razy. M. innymi “wdrapaliśmy się”  windą na gore Monte Banacentil, gdzie znajduje się zamek St Barbara. Wspaniały widok na Alicante. Z Wiki: “Zamek znajduje się na wysokości 166 m n.p.m., na nagiej, jasnej skale. Początki założenia sięgają prawdopodobnie IX wieku, a nazwa może wywodzić się z arabskiego Banu-lQatil, czyli małżowina uszna (kształt góry).”

IMG_3138

Widok z zamku na Alicante

IMG_3137

Widok z zamku na Alicante. Taka okrągła arena po prawej stronie, poniżej środka to arena korridy

IMG_3131

Widok z zamku na port Alicante

IMG_3130

Widok z zamku na Alicante

IMG_3149

Góra Banacantil, na której znajduje się zamek Sw. Barbary

Pojechaliśmy tez do Guadalest: “Little of the castle of San Jose (Saint Joseph) remains. It can be seen at the highest point of the cliff towering over the old walled town. The castle was very important due to its strategic situation. It was originally constructed in the 12th century, was reformed in the 15th and in 16th centuries, was practically leveled by an earthquake in 1644. The 1644 and 1748 earthquakes and the bomb attack in 1708 in the Succession War were responsible for its destruction.  The Alcozaiba fortress is an 11th century fortress built by the Moors. It is located on the property of the Orduña House. Today all that is left is a restored tower.” (http://www.guadalest.eu/buildings-castles/alcozaiba-san-jose.htm)

IMG_3160

Guadalest

IMG_3173

Guadalest

IMG_3172

Guadalest

IMG_3168

Guadalest

IMG_3165

Panorama z gory Guadalest na bardzo specjalne jezioro o kolorze jezior polodowcowych

Wyprawa do Port del Calp i wejście na gore Penyal de Ilfach, 332 m. Bardzo stromy klif, nie udało nam się wejść na gore, bo było bardzo ślisko, ale widok tak czy inaczej fantastyczny! Miło tez wiedzieć, ze przed nami tym szlakiem szedł pan Hemingway.

IMG_3072

Widok na z Penyal d`Ifach na “Ibizę” – podobno przy dobrej pogodzie jest to mozliwe

IMG_3057

Widok z Penyal d`Ifach w El Callpe

IMG_3052

Widok z Penyal d`Ifach an El Callpe

IMG_3051

Widok z Penyal d`Ifach an El Callpe

Wyprawa do Elche. Miasto słynie z Ogrodu palmowego El Huerto del Cura, gdzie znajduje się bardzo specjalna palma Imperial Palm. Jest to palma, która wypościła nowe pędy zbyt późno i wyrosły z matki zbyt wysoko. Matka dostarcza pokarm tym siedmiu “darmozjadom” od 165 lat,he! he! Cytuje ze stron ogrodu: This rare specimen of Palm Tree is the main reason for the popularity of the Huerto del Cura. Its name comes from the Empress Elisabeth of Austria (“Sissi”), to which Chaplain Castaño dedicated when she visited the orchard in 1894. A memory of this visit also lies in the bust of the Empress situated at the north wing of the Imperial Palm Tree.
The Imperial Palm Tree is approximately 165 years old. Far from being old, it is in its prime if we bear in mind that palm trees live without many problems for more than 200 years.

Its value as a botanical phenomenon lies in the fact that it deceives the laws of biology:

– The shoots of this specimen of palm tree generally develop at the base of the tree, when it is between 10 and 15 years old, however in this case they were formed when the father palm tree was more than 60 years old and at a very uncommon height of 2 metres, very far from the roots, where there is less sap.

– The palm tree has a large number of shoots (7) and has developed in perfection and symmetry.

– The children palm trees have acquired a colossal size after more than 130 years, feeding off the sap that comes from the central father palm tree.

Shortly before 1900, Chaplain Castaño set up a support to avoid that the weight of the children palm trees made them pull apart from the father palm tree. Currently, this formidable candelabra tree with 8 arms weighs more than 8 tons, measuring 17 metres in height. Some of the children palm trees have lost part of the harmony that they once had, but its grandeur and nobility remain indisputable.

(http://jardin.huertodelcura.com/en/la-casa/)

IMG_1413

Imperial Palm

IMG_3104

Gigantyczne kaktusy

IMG_1448

El Huerto del Cura

IMG_1440

El Huerto del Cura

IMG_1394

El Huerto del Cura

IMG_1386

El Huerto del Cura

IMG_1384

El Huerto del Cura

IMG_1373

El Huerto del Cura

IMG_3124

El Huerto del Cura

IMG_3121

El Huerto del Cura



Wprawa do Althea: takie sobie przeciętne miasteczko w Valencji.

IMG_3157IMG_3158Wycieczka do Alcoy, rezerwatu i Santuar de la Font Roja.

IMG_3225

IMG_1452

Miasteczko – może Relleu? Nie jestem pewna, ale zrobiło na mnie wrażenie. Gdy weszliśmy na wzniesienie to w mieście było słychać dziecięcy chór, śpiewający prawdopodobnie świąteczne kolędy. Atmosfera była niesamowita. Dźwięk unosił się nad miastem jak w gitarze.

IMG_3236

Zatrzymaliśmy się przy ruinach jakiegoś domu. Takich opuszczonych domów widzieliśmy bardzo dożo. Prawdopodobnie i z Valencji młodzi uciekają ze wsi i rodzinne dobytki zmieniają się w ruiny, bo nikt ich nie chce kupić.

IMG_3239

IMG_3243

Santuar de la Font RoyaResztki po klasztorze a obok nowoczesne centrum naukowe (zdjęcie poniżej)

IMG_3244

Po drodze zatrzymujemy się na cmentarzu. Bardzo zadbany i oczywiście dla nas bardzo inny.

IMG_3258

A konewki wspolne

IMG_3249 IMG_3255 IMG_3269 IMG_3271

Wieczorem, po zjedzeniu olbrzymiego obiadu dotarliśmy do Alcoy.

IMG_3319

Patronem Alcoy jest Sw. Jerzy.

IMG_3325

Święty Jerzy

IMG_3324

A to są relikwie, ale nie wiem czyje.

IMG_3320

Relikwiarz

IMG_3304

Alcoy

IMG_3310

Lewa strona szydełkowej szopki

IMG_3312

Prawa strona szydełkowej szopki

IMG_3315

Alcoy

IMG_3318Kilka zdjec z Alicante: (wszystkie zdjecia robione iPhonem – przykre, ale zrobiłam sie leniwa jesli chodzi o dzwiganie lustrzanki…)

IMG_2937

hmmmmmm… Święta…

IMG_2918

Takich wiszących gwiazdorów, w rożnych rozmiarach spotykaliśmy we wszystkich miastach.

IMG_2881

Ficus

IMG_2884

Jak przystało na grudzień – lodowisko

IMG_2897

Trudno uwierzyć, ze takie drzewa rosną na tej planecie (Ficus)

IMG_2902

Alicante – centrum




IMG_2900 IMG_2904 IMG_2910 IMG_2916 IMG_2917 IMG_2929 IMG_2935

IMG_2906

To jest ciastko, nie muszla

IMG_2913

dostaliśmy kawę z lodem. Gdy zapytaliśmy co mamy zrobić z lodem, kelner wzruszył ramionami…

 

Dziecięcy teatr

Pomimo, ze J już nie należy do dziecięcego teatru, wybrałam się na przedstawienie. Jak zwykle super jak na amatorski teatr. W magiczny sposób trzy kobiety i zaprzęg rodziców kolejny raz zrealizowali sztukę z gromadka 43 dzieci! Sztuka była podzielona na 3 części. Kazda cześć to bajka innego autora: 1 – Dziewczynka z zapałkami, Andersena, 2 – Szewc Martin, Tolstoja oraz  3 – Marte Svennerud, Barbra Rings. Wszystkie osadzone w latach 40-50-tych i atmosferze nawiązujące do zbliżających się Swiat BN.

Kort (1)

Dziewczynka z zapałkami

Kort (9)

Marte Svennerud

Kort (11)

Marte Svennerud

Kort (17)

Szewc Martin

Kort (24)

Dziewczynka z zapałkami

Kort (23)

Dziewczynka z zapałkami

Kort (22)

Dziewczynka z zapałkami

Kort (4) Kort (7) Kort (8)    Kort (20)

 

Mallorca

Długo się broniliśmy przed wyjazdami do turystycznych mrowisk, no i stało się. Polecieliśmy na Majorkę. Temperatura 28-33. Kryształowa woda z rybkami, rowerowanie i samochodowanie. Jednym słowem po swojemu. W konsekwencji nie za dużo plażowania.

IMG_2467

Nie wiem jak nazywa się ten rodzaj palm, ale pośród milionów palm na Majorce tylko jeden rodzaj jest pierwotny, nazywa sie The Palmito – Chamaerops humilis.

IMG_2417

Sady oliwkowe tarasowe. Trudno uwierzyć ze szara i sucha ziemia w październiku jest w stanie utrzymać oliwki przy życiu.

IMG_2342

Jedna z “dzikich” plaż. Szliśmy do niej ponad godzinę. Tęskno do tej bardzo słonej śródziemnej wody. Smakiem przypominała mi płyn do fluoryzacji zębów w latach 70-tych – od teraz mam dobre wspomnienia z fluoryzowania :o)

IMG_2265

Jedna ze stacji drogi krzyżowej w okolicy klasztory Iluc. Klasztor Monasterio de Lluc jest najważniejszym świętym miejscem na wyspie, wzniesiony pomiędzy XVII-XVIII wiekiem. Bardzo piękna trasa.

IMG_2204

Na horyzoncie pasmo górskie – sierra de Tramuntana

IMG_2200

Domek jak z bajki w miejscowości Pollença.

IMG_2194

Kaktusy są dekoracyjne, ale nie zawsze mile widziane przez ogrodników. Wiec jeśli masz kaktusa w doniczce, to może się okazać ze to chwast :o)

IMG_2152

Widok na Cap Formentor

IMG_2148

punkt widokowy na Cap Formentor

IMG_2127

Plaża w Alcudii jest jedna z najszerszych i najdłuższych plaż na Majorce.

IMG_2114

Ja i J popłynęliśmy katamaranem turystycznym przy brzegach półwyspu Formentor. Fascynujące formacje.

IMG_2051

Cmentarz – The necropolis of Son Real, 7-4 wiek p.n.e. Wykopaliska trwały od 1957-1970. Pośród zmarłych znaleziono 300 sztuk broni, biżuterię oraz przedmioty codziennego użytku. Zmarli byli chowani w kamiennych komorach, w pozycjach embrionalnych.

IMG_2043

Zatrzymaliśmy się z rowerami na brzegu ulicy – a tu, ku naszemu zdziwieniu dziki żółw w pięknym kamuflażu – relaksujący widok. Nareszcie ktoś, kto się nie spieszy.

IMG_2021

Normalny widok w miasteczkach Majorki.

IMG_2010

Kościół Sw. Jakuba w Alcudii

IMG_1998

Kościół Sw. Jakuba w Alcudii

IMG_1976

Targ w Alcudii

IMG_1968

A to – widziane z pomostu, nie wiemy czy to ryby, czy węże.

 

1. Mai

Rzeźba od tylu z ręką szefowej związków zawodowych.

Odsłonięcie rzeźby, daru dla miasta od związków zawodowych, zrobionej przez znajoma Ingrid Lene. Odlana rzeźba kobiety i mężczyzny – pracowników przemysłu, jako symbolu wspólnoty.

Marsz solidarności ludzi pracy

Przygotowania do pochodu

Kto by przypuszczał, ze zacznę (bez przymusu!) solidaryzować się z pochodem 1.majowym. Prawdą jest jednak, ze tutejszy dzień pracy nie wymaga ideologicznego podporządkowania się. Ludzie pracy to wszyscy ludzie, którzy pracują – proste. Jest to raczej zlot ludzi pod patronatem związków zawodowych, które walczą o ludzkie warunki w pracy i sprawiedliwą place. W pochodzie niesie się flagi czerwone w towarzystwie transparentów protestujących, np. przeciwko likwidacji szpitala, szkoły, czy przedszkola.

9 maja zrobiłam zdjęcie rzeźby:

IMG_1136

Hardangervidda w zimie

Udało nam się dotrzeć na weekend do hytty, w której byliśmy latem. Wspięliśmy się na nartach na Hardangervidde. Słonce świeciło, ale czasami pojawiał się silny wiatr.

bilde(6)Powierzchnia śniegu nas zaskakiwała swoja różnorodnością form. Piękne to było, ale do patrzenia. Nic przyjemnego (dla mnie) na nartach, bo z lodu wjeżdżało się na cukier puder, z pudru na kryształ, a z kryształu na beton.

Gdy dotarliśmy do celu, zerwał się bardzo silny wiatr. Grzbiety går pokryły się jedwabnymi wężami śniegu. Wydawało się, ze góra zamieniła się w fale tsunami. Puchowe kurtki i gogle nas uratowały, dzięki czemu, zahipnotyzowani widokiem, mogliśmy obserwować, patrzeć, gapić się i przyglądać.

bilde(4)bilde(1)Dotarliśmy do domu, który zrobił na nas wrażenie latem. Zatopiony 1,9 m śniegu zrobił się malutki i szary.

IMG_1736Zdjęcie z r. 2013

 

Jesienno-zimowy London

Konserwa przeniosła mnie do Londynu. Deszczowego i rozpędzonego miasta, w którego podziemiach przepływają strumienie ludzi jak zbladłych komórek chorego organizmu. Ale jak już się wydostaniesz z tego pędu, do światła na powierzchni, to możesz trafić na skarby, które odmienią ciebie i może życie. Te skarby dla mnie to Museum of Natural History i Science Muzeum. Gdyby była tam posada nocnego psa-wartownika, to bym się zatrudniła. Za dnia dostać jakiś ciepły kąt w ukryciu, gdy ludzki strumień tu dociera i przynosi tornado hałasu, a w nocy wędrować w samotności, wśród martwych zwierząt, sztucznych mamutów, insektów na szpilkach, gigantycznych skamieniałości, świecących kamieni i kawałka księżyca, starych instrumentów medycznych, satelitów, mumii oraz sztucznej syreny, itp… itd… I choć to brzmi śmiertelnie martwo, “eksponaty” wydaja się tylko zatrzymane na czas gdy publiczność wypełnia sale, a jak ostatni człowiek opuści musem, to zaczynają oddychać i rozprostowywać kości.

To jest ta “sztuczna” oszukana syrena, prawdopodobnie z Japonii. W 17-18 wieku był to kolekcjonerski kąsek, ale dziś wiadomo, ze jest to połączona małpa z ryba. Niestety szansa na naukowe potwierdzenie istnienia syren została zaprzepaszczona.

wpid-20140214-104827.jpg

wpid-20140214-093721.jpg

Museum of Natural History – Sala wejsciowa

wpid-20140214-093027.jpg

Hotel, tuz przy muzeum.

 

wpid-20140214-101556.jpgTrzy olbrzymie pomieszczenia wypełnione eksponatami. Pomieszczenia starej biblioteki z 1823 roku. Teraz zbiory pod tytułem: The Enlightenment czyli Oświecenie.

wpid-20140214-093206.jpgFossile w Museum of Natural History

wpid-20140214-093900.jpg wpid-20140214-093820.jpg

An Antique Collection (Antyczna kolekcja). Witryna wypełniona kolibrami. (ok.1815 zarejestrowane)

wpid-20140214-094440.jpg

A jak mi się znudzi, to pożyczę ubranka kosmonautów i odwiozę z powrotem ukradziony kawałek księżyca.

wpid-20140214-094346.jpg

To jest odtworzona sala operacyjna w skali 1:1. To chyba najdłuższa operacja na świecie. Ostatni raz tu byłam w 2006.

wpid-20140214-094606.jpg

Jeśli się leci liniami Norwegian, można podłączyć się do internetu i śledzić przemieszczanie się samolotu.

wpid-20140214-094552.jpg

Powrót. Anglia doświadcza strasznych powodzi. Zdjęcie z samolotu

Jubileusz 75 lat

Wydział estetyczny obchodzi w tym roku 75-cio lecie. W czwartek i piątek były oficjalne obchody. Przez ostatnie dwa tygodnie wszystko kręciło się dookoła Jubileuszu, a teraz przesunięte zajęcia posypały się na głowę. Ja i kolega z pracy mamy wspólna wystawę.

Premiera teatru J się zbliża, planowane projekcje w zawieszeniu, a raczej w upraszczaniu, ponieważ kolegi (który miał mi pomoc technicznie) ojciec zmarł w piątek.

M fotografuje na próbach. Niestety, dopiero po premierze mogę opublikować jakieś zdjęcia na blogu.

 

 

Zapach wiosny…!?

Jest bardzo ciepło jak na listopad. W związku z tym posadziłam sporo cebulek rożnych kwiatów. Nie mam czasu na ogród, wiec trochę tak bez zaangażowania. Wyrwane korzenie słoneczników wypłukałam i susze. Może mi się przydadzą do jakiejś instalacji. Ptaki śpiewają.

Od poniedziałku montowanie wystawy na uczelni z okazji 75-cio lecia powstania szkoły artystycznej. Obchody 21 i 22 grudnia.

IMG_0036

Słoneczniki wydziobane – czyli nie na darmo. Na zdrowie ptaki!

IMG_0037.JPG (2)

Korzenie słoneczników.

IMG_0038.JPG (2)

 

Teatr: “Vildanden” – (Dzika Kaczka) – Ibsena

N jest rozległym krajem, a ludności zaledwie 5 milionów. Gdyby rozsiać ludzi regularnie på obszarze, każdy człowiek dostałby 15 km2 dla siebie. Daleko do sąsiada? Miedzy innymi z powodu odleglosci powstał Riksteater, czyli państwowy teatr (objazdowy).

Bardzo się cieszymy, ze N. jest jednym z miast, które są w stanie gościć spektakle w kinie, które technicznie jest dopasowane do potrzeb teatru. J teatr tez występuje w tym samym miejscy, gdy maja swoje premiery. W czwartek przyjechał do nas teatr z Oslo z przedstawieniem Ibsena “Dzika kaczka”. Wybraliśmy się z M.

http://www.sciaga.pl/tekst/15448-16-jakie_refleksje_na_temat_prawdy_nasunela_ci_dzika_kaczka_ibsena

http://www.riksteatret.no/db/production.shtml?mac=production&det=1&id=5543283

Ta sztuka pozostawia mało nadziei, a ideały dewaluują się zamieniając w jakieś fantazje. W przedstawieniu prawda jest destrukcyjna, ale marzenie o prawdzie jako jedynej właściwej drodze magnetycznie przyciąga człowieka. Marzenia o świecie idealnym w konflikcie z banalnością ludzkiej natury – tracą wartość. Poczucie kolejnej porażki, bo chciało się dobrze, a wyszło źle. Świat nie dorósł do naszych marzeń, może kiedyś…

IMG_2879

Przed przedstawieniem

A dzisiaj idę na Czekając na Godota.