No i wzielo J. Ma pecha, bo są ferie zimowe. Nie jest bardzo chory, ale choroba może się jeszcze rozwinąć. Ja tez nie mogę się wyzwolić z kaszlu. Będę nas ratować…gotuje rosół z kury. A jak się gotuje, to dobrze popijać dobre vino.
No i wzielo J. Ma pecha, bo są ferie zimowe. Nie jest bardzo chory, ale choroba może się jeszcze rozwinąć. Ja tez nie mogę się wyzwolić z kaszlu. Będę nas ratować…gotuje rosół z kury. A jak się gotuje, to dobrze popijać dobre vino.
Jaka oryginalna butelka !
Rosół pomógł ? A może skusiłaś się, aby z części zrobić ten pikantny ?
Niestety nie miałam tych wszystkich przypraw, ale dołożyłam chili, wiec był pikantny. J czuje się lepiej, ale czy to zasługa rosołu – jestem takim niedowiarkiem…?