Jutro jest 17 mai – Narodowe Święto Norwegii. Szkoły, przedszkola i mieszkańcy zbierają się na głównych ulicach miast, by stworzyć olbrzymie pochody. A potem, niektórzy idą z rodzina i przyjaciółmi do kawiarni, albo spędzają czas na grillowaniu w ogrodzie. Z grillowaniem nie będzie tak wesoło, bo od kilku dni pada (leje!), a i jutro ma być “obfity” deszcz. J – teatr robi malutki fragment z Księgi dżungli i wszystko wskazuje na to, ze będą zmuszeni korzystać z niezaplanowanych rekwizytów – parasoli.
Pamiętam jak dawano nam flagi do niesienia 1 maja. Każdy uciekał, żeby tylko nie dostać czerwonej.
Zupełnie zapomniałam o tym. Pamiętam dyscyplinę związana z trzymaniem szeregu. Tutaj pochód “reguluje” się sam