Iwo, a oto Twoje tulipany rozmnożone. Jak wchodzę do swojego pokoju w pracy to robi się wesoło na duszy.
Najpierw w pracy do 16.00. Potem odebranie oprawionych grafik i fotografii, a potem w atelier, aby skończyć pewna prace. (opublikuje parę zdjęć po otwarciu wystawy). J był w kinie (The Hangover 3), ale gdy wrócił to stwierdził, ze film nudny. M walczy z łazienką i widać efekty, ale musi poprawiać po fachowcach.
A to widok z atelier dzisiaj:
Cieszę się z wesołości Twojej duszy- przyda się przed wystawą. Natomiast niepokoi mnie drugie zdjęcie- co to za obiekty na niebie, coś z Kosmosu?
Niestety efekt fotografowania przez szybę, odblask jarzeniówek w szybie.
Eeee, tylko jarzeniówki…