Wystawa prawie gotowa. Pozostaly detale. Gdyby nie M, to nie mialabym szans zrealizowac tak skaplikowanego projektu. Wieszanie, przesowanie, montowanie, wiercenie, ciagniecie kabli i ciagle mierzenie. Obliczylam, ze potrzebne bylo ponad 10 kontaktow do pradu.
Jutro na uczelnie, przygotowac siebie i pomieszczenia do egzaminow, a czas, ktory pozostanie wykorzystam w galerii.
Tylipany rosna. Pada deszcz z przerwami na slonce, dlatego takie dramatyczne swiatlo.
Ludzie w biegu a tulipany rosną… Powodzenia na wernisażu!
No właśnie, rosną jakby były we śnie, nic sobie nie robią z tego, ze nie mam czasu się nimi cieszyć. Spieszą się by przekwitnąć.
Czas jakby przyspieszył, 8.VI. tuż, tuż. Trzymam kciuki i czekam na zdjęcia.