Uparłam się, aby zrobić książkę artystyczna do wystawy. Nadzieja, ze zrobi to introligator wyparowała, wiec zakasuje rękawy i wykorzystuje fragmenty wiedzy z przed 10 lat, oraz YouTube. M zbudował mi ramę do ręcznego zszywania książek z wzoru włoskiego, czyli można ufać patentom. Działa idealnie. Jutro montowanie wystawy.
J zaczyna intensywne próby w teatrze, a w przyszły weekend praca z projekcja do scenografii.
Sklejanie okładki, pod ciśnieniem. To nie są dino-jaja lecz kamienie z rzeki – przydają się jako ciężarki.