No i upiekłam skorupkę żółwia na zakwasie. Nie dziwię się, że narodził się żółw, bo proces przebiegał w żółwim tempie. Teraz stygnie. Mam nadzieję, że będzie smakował.
2 thoughts on “Pierwszy chleb na zakwasie”
Wygląda jak prawdziwy… posmarować tylko masłem i lekko posypać solą…mniam
Wygląda jak prawdziwy… posmarować tylko masłem i lekko posypać solą…mniam
Skórka b. dobra! Chleb zbyt mało wyrósł. W środku powstała wielka jaskinia. Ale już upiekłam drugi – stygnie – wygląda super. 👍