W weekend odbyło się otwarcie wystawy norweskiego artysty pokolenia komiksów Eivinda Blakera. Choc nie wychowałam się na komiksach i figury action nigdy mnie nie pociągały, muszę przyznać, ze chciałabym mieć na ścianie coś tak dynamicznego. Przywracałoby mi to energie – tak myślę. Zaskoczyło mnie, ze pomimo istnienia laserowych pił, sterowanych komputerami, Eivind wycina swoje warstwy ręcznie! (Tylko elementy z aluminium są cięte maszynowo.