Zamrożona mgła

Od kilku dni poranek zaczyna się od gęstej mgły. Mgła krystalizuje się na materialnej rzeczywistości. Czasami tworzy dziwne wizualne metafory.

Ta rzeźba została postawiona kilka lat temu by upamiętnić robotników pracujących w tutejszym przemyśle. Czas powtórnie zamrożony.

Toruńskie pierniki – czekoladowe ptaki przyleciały tu zimować.

A za oknem niewidzialny mróz w spektakularnej świetlnej kąpieli snuje opowieści o lecie. Nie dajemy się nabrać.  Tylko toruńskie pierniki powróciły tu zimą jak czekoladowe ptaki szukające niskich temperatur. Z herbatką zatrzymują nas w ciepłym domu.

A za 2 tygodnie otwarcie wystawy, w której biorę odział. Powódź banalnych pomysłów sięga mi już do gardła. Skrzydła z wosku, a może z ołowiu, bezużyteczne, ciążą mi na plecach.

I po co tyle huku?

Ludzie mogliby w Sylwestra zmienić tradycje, i zamiast straszyć zwierzęta i drzewa, zanieczyszczać powietrze, niszczyć ciszę i wyrzucić do śmieci 300 milionów koron – mogliby wyjść z domu i kolektywnie patrzeć na gwiazdy. Połączyć się dobrymi myślami dla planety i wyemitowac  bezdźwiękową energię zmieniającą świat.

img_0144 img_0137