Czarny Mop czuje się moim zdaniem jak u siebie i być może na nasturcje i goździki reaguje jak na kocimietkę- zwłaszcza na filmie widać, jak mu tu dobrze.
“…jak dobrze,
myślałem ze nie lubię kotów,
a tu kot lubi mnie…” (prawie Różewicz)
Nasturcje mogę posiać co roku, a czas tego kota na świecie i w moim ogrodzie coraz krótszy. No to niech sobie leży.
Owszem, ostatnio udekorowałam kwiatami nasturcji sałatkę na urodzinowy fest, zorganizowany przez koleżanki, który odbył się najdłuższej nocy. W ogrodzie nasturcje rosną bardzo wolno pomimo, ze podlewam. 🙁
Czarny Mop czuje się moim zdaniem jak u siebie i być może na nasturcje i goździki reaguje jak na kocimietkę- zwłaszcza na filmie widać, jak mu tu dobrze.
“…jak dobrze,
myślałem ze nie lubię kotów,
a tu kot lubi mnie…” (prawie Różewicz)
Nasturcje mogę posiać co roku, a czas tego kota na świecie i w moim ogrodzie coraz krótszy. No to niech sobie leży.
Mop Mopem, kot kotem…niech sobie poleży w nasturcjach…skoro lubi Ciebie czy Cię…
A nasturcji już skosztowałaś?
Owszem, ostatnio udekorowałam kwiatami nasturcji sałatkę na urodzinowy fest, zorganizowany przez koleżanki, który odbył się najdłuższej nocy. W ogrodzie nasturcje rosną bardzo wolno pomimo, ze podlewam. 🙁
Wydaje mi się, że to dzień był najdłuższy, a noc najkrótsza, ale najbardziej liczy się sałatka z kwiatami nasturcji :)))