Dobrze, ze życie ma takie słoneczne chwile. Banalnie dobre i bezpieczne. Trzeba się nawdychać, wchłonąć, zaabsorbować te energio-dajne zapasy, by wydobyć dobre myśli gdy przyjdzie sztorm. Ten blog to takie sztormowe zapasy. I choć wydaje się powierzchownym pępkiem mojego świata, jest prawdziwy. Rośliny, owady, chmury, woda, powietrze, to wszystko… no i koty (choć nie nasze)…, to nie platońskie idee, to najprawdziwsza, inteligentna materia – taka jak ja.