Do Portugalii

16.03.

Wylecieliśmy z opóźnieniem 25 min. Stewardesy liczyły wielokrotnie pasażerów. Siedzieliśmy ponad pol godziny w samolocie. Po wylądowaniu okazało się, ze nie ma mojego bagażu. Kolejka, aby zgłosić zaginiecie. Następnego dnia zadzwonił tlf. z N. Moja walizka została w Oslo. W transporcie zaginęło oznakowanie, na szczęście w kieszonce walizki był mój telefon. Musze przyznać, ze jakieś fajne uczucie mnie ogarnęło. Przez trzy dni tylko to co na sobie. Jakby to było gdybyśmy nic nie posiadali jak zwierzęta? Walizkę otrzymałam 3-go dnia.

 

 

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *