17.03.
Jedziemy wzdłuż wybrzeża zachodniego, nie mamy specjalnych planów. Atlantyk po lewej stronie. Przed nami miasteczko Bascaia. Włóczymy się på klifach. Po drodze oswojone zwierzaki wylizały nasze ręce.
Trafiamy na drogowskaz Convent Capuchos. Mielismy zamiar odwiedzić ten klasztor, ale dojechać of Sintry… no ale jak się pod nogami (kołami) droga sama ściele no to nie ma wyboru. Spędziliśmy tam prawie cały dzień. Convent Capuchos to opuszczony ascetyczny klasztor Franciszkanów z 1560 roku.

Drzwi i okna były izolowane korkowcem z otaczającego lasu. Korek pokrywał tez ławki oraz zdobił pomieszczenia.

Capuchos położony jest w lesie pośród olbrzymich kamieni. Kamienie sa “wchłonięte” przez pomieszczenia.
Wieczorem dotarliśmy do centrum handlowego w Sintra, podobno największego w okolicy. Tak, żeby nam się nie nudziło, przypadek sprawił ze nie mogliśmy znaleźć samochodu.
Walizka nie dotarła. Pranie 🙁
Annonser