Dopadla mnie grypa. 2 godziny po powrocie z Gaustablikk w sobote, inwazja grypy powalila organizm. Duze zaskoczenie, poniewaz nie bylo zadnych symptomow, wrecz przeciwnie zjezdzalo mi sie super caly dzien.
A w niedziele zaatakowalo J. Troche inne objawy, ale oboje jestesmy w domu.
Precz z grypą! A może są jakieś dobre strony tej sytuacji?
Tak, pozytywną stroną choroby jest odpoczynek od pracy: tempa, stresu oraz konieczności ciągłego prostowania kręgosłupa i przyklejania uśmiechów, w chwilach gdy chciałoby się zakopać w niedźwiedziej gawrze.
Mniej więcej to miałam na myśli. Mam nadzieję, że już lepiej czujesz się.