Znalazłam takie jaja w ogrodzie. Domyśliłam się, ze ślimacze, ponieważ ślimaki to plaga co roku. Teraz jaja trzymam w słoiku i śledzę rozwój. Chyba dziwnie się zachowuje, bo w ogrodzie mam również roślinę mięsożerną Sarracenia, która ku mojej radości “przytyła”. Jakieś dziwne macierzyńskie instynkty..?
A do tego na malutkiej gałązce starej jabłoni, trzy grubiutkie niemowlaki…