Kajaki i kijanki

Wczoraj cały dzień na wodzie. Miedzy wyspami, zatoczkami i bobrowiskami. Spotkanie z ławicą kijanek … tak mnie zafascynowały, ze zapomniałam o czasie. Utknęłam gapiąc się i filmując jak bezstresowo płyną zwartą rodzinką. Niedaleko pojawiła się tez ławica małych rybek – pływającą w zupełnie innym stylu: stresowo-zorganizowanym.

Przyroda

Ostatnie dwa miesiące to intensywna praca. Duzo się wydarzyło na uczelni, ale nie chce mi się o tym pisać, bo to świat ludzki, antropocentryczny i uwikłany w banały.

A przyroda? To prawdziwe misterium…

To puszyste zawiniątko to kupa psa. Takie futrzane obiekty pojawiły się nagle i uwidoczniły jak wiele psów zostawia taki depozyt. Ciekawe co to za stworzenie co wzrasta na takim nawozie?

Poszliśmy w góry

Już dawno nie byliśmy razem na dłuższej wycieczce w górach. Mieszkając w Oslo, każdy weekend ciągnęło nas do natury. Teraz gdy natura jest za oknem nie odczuwamy tak silnej potrzeby. Ale udało nam się zmobilizować. 6 godzin wędrowania.

Bycie drzewem w tym klimacie nie jest łatwe…

Woda nie do kąpania, lecz do patrzenia

Niestety jesień nie oszczędza żadnego skrawka tutejszej ziemi. Chciałoby się wskoczyć do tak krystalicznej wody, ale nie ma takich odważnych. Pojechaliśmy nad nasze jezioro, miedzy innymi, aby szukać pięknych “ikebanowych” gałązek wypłukanych na brzeg jeziora.

Stoję i patrze. Skrzydła mi rosną, ale jakieś takie nie do latania..

Horyzont przecina ostrym nożem krajobraz i zamienia og w zwierciadło.

Woda w stanie lotnym, woda w stanie ciekłym – a taka sama.

Inny świat

Fascynujące szkielety korzeni drzew

Te rośliny w łodzi wyrosły bardzo mądrze – osłonięte od wiatru, otoczone ciepłym drzewem. Przypadki rządzą światem.

Ta hytta miała szczęście. Drzewo się przewróciło, ale tak by nie zburzyć domku.

Wygląda na bardzo zdrowe, ale trzymało się korzeniami skały.

 

Do lasu i nad jezioro

Wyprowadziliśmy się na spacer. Barakuje nam tylko smyczy, by jedno drugie wyciągało częściej z cieplutkiego konformizmu weekendów.

 

Niby wcześnie, ale słonce nisko, zajdzie ok 15.25

Mchy i porosty to jakaś optyczna iluzja. Fascynujące rośliny!

Jakis porost liściasty

Strome zejście, a na zdjęciu płasko – tylko lina coś dopowiada

Dotarliśmy do strumienia, nie da się przejść.

M buduje “Ściezkę” przez strumień.

Przeszliśmy przez strumień i dotarliśmy do luksusowego miejsca na biwak.

Z lewej strony zwinięta plandeka, a po prawej piła!

Miejsce do grillowania!

Biwak naprawdę luksusowy – termometr

Po godz 15, słońce już zachodzi

Wracamy – jak zawsze było warto

Wznieść się ponad mgły

Pod mgłami jest nasz dom, a my ponad mgłami, wpadamy to tu, to tam w słoneczne plamy. Kruki wykrzykują nie wiadomo co, a dzięciol mozolnie wali głową w drzewo – no bo luty at tu + 4 stopnie i śniegu co napłakał… (A jak się płacze śniegiem? To musi być bardzo bolesne!)

Poszliśmy na dziko przez las i dostaliśmy nagrodę. Przed nami, w niczyim bezreligijnym lesie wznoszą się, a może opadają lodowe organy. Kropelkowy koncert tylko dla wtajemniczonych.

 

Toskania jesienią

Jesienne ferie w Toskanii. Poruszaliśmy się samochodem, w trójkącie miedzy: Pisa, Florencja i Siena + skok do Lucca. Na mapie zaznaczyliśmy większe miasta, ale po drodze zaglądaliśmy do mniejszych, szczególnie pięknych miedzy Florencją a Sieną. Zielony krzyżyk na mapie to miejsce gdzie mieszkaliśmy. 
toscana

Niedziela 9.10. Niebieska elipsa to miasto Certaldo, do którego dotarliśmy pierwszego dnia naszego pobytu, odbywał się tam rolniczy i nie tylko market.
img_1630 img_1635

Gigantyczny bochen chleba

img_1645 img_1646 img_1647

img_1667

Wystawa malarstwa aktów Alain Bonnefoit …………..

img_1686

Wyroby z dzika. Pewnego wieczoru, gdy wracaliśmy do domu, dzik przebiegł na drogę – na cywilizowanym terenie!

img_1685

img_1700

Strasznie mocna espresso

img_1675

img_1705

Dojrzewające oliwki. Prosto z drzewa to jeden z najgorszych smaków.

Potem skok do San Gimigniano, “Manhattanu Średniowiecza” gdzie miedzy innymi znajduje się Katedra: Duomo Di San Giminiano z dech zapierającymi freskami z XIV wieku. Freski malowane przez artystów ze szkoły w Sienie. San Giminiano jest widoczne z daleka, ponieważ znajduje się na wzgórzu i posiada wiele wież.

img_1704

San Gimigniano “Średniowieczny Manhattan”

img_1727 img_1730

Katedra Duomo di San Gimignano z romańską fasadą, a w środku dech zapierające freski przedstawiające sceny z Biblii oraz z życia Jezusa.

img_1752

img_1717 img_1719 img_1735

img_1729img_1778

img_1767 img_1771 img_1781

Cukiernia, zawsze pełna, tutejszej specjalności – kruchych ciasteczek.

Poniedziałek 11.10. Pojechaliśmy do Lucca. Lucca jest otoczona starymi murami obronnymi z 1520 roku, i aby dostać się do starego miasta trzeba wejść przez jedną z bram. W Lucce weszliśmy na wieżę Torre Guinigi, na której rosną karłowate dęby.

Bilderesultat for miasto lucca italia

img_1788

Bazylika san Frediano

img_1795 img_1800

San Michele in Foro

img_1809

img_1815

Katedra Sant Martin

img_1822img_1829

Nagrobek Ileria Del Carretto, 1406/07. Jacopo della Quercia

Ileria została zona Paolo Guingi, lorda Lucci od 1400-1430. Zmarła przy porodzie drugiego dziecka, zaledwie 2 lata po ślubie. 
img_1836

Widok z wieży Torre Guinigi

img_1839 img_1840

img_1838

img_1875

img_1912

img_1914

Renesans tkactwa w formie egzotycznej atrakcji.

Wracając do domu, długo szukając miejsca na posiłek trafiliśmy na prowincje, do Ristorante da Delfina” w Artimino. Na obiad był zając, a kieliszek wina kosztował 1 euro(!) Woda mineralna tylko 8 Euro!

Wtorek 12.10 Pisa 

Musieliśmy pojechać do Pisy, aby wymienić samochód, bo ulatniało się powietrze z jednego koła. Wymieniono nam bez problemów, wiec zwiedziliśmy Pisę i plac Campo dei Miracoli, gdzie znajduje się krzywa wieża, katedra i Battistero, gdzie odbywają się chrzty. Na wieżę nie weszliśmy, (straszna kolejka), więc mieliśmy dużo czasu na katedrę, Battistero i miasto.

img_1920 img_1929

Wyprostowana (he! he!) Torre pendente di Pisa lub krzywa ziemia w Pizie.

img_1945

Katedra Il Duomo Santa Maria Maggiore 1063 – 1350

img_1946

Baptysterium przy katedrze

img_1958

img_1941 img_1943 img_1997

img_1962

Wewnątrz baptysterium

img_1978

Ambona w Katedrze, stworzona przez Nicola Pisano 1265-68

img_1979 img_1982

img_1986

Urna San Ranieri

img_1923

Czas na posiłek…zamawiam nareszcie oryginalne Włoskie Risotto! Musze przyznać, ze spodziewałam się bogactwa kolorów, a tu dieta dla dzidziuchów. Uratował mnie parmezan skradziony J.

Środa 13.10. Florencja

Tego dnia zwiedziliśmy Katedrę, Babttistero i weszliśmy na wieże Campanile. Chcieliśmy dotrzeć do Galerii Uffizi, ale były straszne kolejki, wiec postanowiliśmy przyjechać jutro specjalnie w tym celu. Samochód zostawialiśmy na parkingu w Nenni -Torregalli i dojeżdżaliśmy tramwajem do centrum.

img_1999 img_2007

Katedra Duomo Santa Maria del Fiore

img_2014 img_2024

Relikwie w katedrze

img_2032 img_2045 img_2053 img_2054 img_2061
img_2068

Widok na Baptysterium San Giovanni

img_2036

Wspaniale “wrota” do  Baptysterium San Giovanni  stworzone przez Andrea Pisano 1330-36.  (wspominam drzwi w Katedrze Gnieźnieńskiej – jaki są duże i o ile starsze?)

img_2037

img_2069

Widok z Campanile (Dzwonnicy) 1334 – 1359 (schody 416 stopni)

img_2081 img_2085

img_2097

Replika Davida Michała Anioła Buonarroti 1501 – 04. Oryginał znajduje się pd dachem muzeum dell´Accademia we Florencji, którego nie udało nam się odwiedzić.

img_2058 img_2094

img_2095

Sklep z mydłami!

img_2129

Lody WŁOSKIE to legenda!
img_2093

Rzemiosło przez duże R! Ale kto dzisiaj pisze listy…?

img_2144

Wieczorem powrót do domu i włosko-inspirowany obiad. Makaron z domowym Pesto kupionym na markecie w Certaldo – żadna restauracja tego nie przebije!

Czwartek 14. 10. Florencja: Muzeum naturalnej historii, oddział zoologiczny

Rano kolejka do Uffizi, szkoda nam czasu, wiec postanawiamy, ze przyjedziemy tu jeszcze raz. Zwiedzamy Muzeum Zoologiczne

Muzeum zoologiczne stało się muzeum samym w sobie. Czas się zatrzymał. Prawie nieremontowane. A w środku znajduje się jedna z największych kolekcji wypchanych zwierząt, (wiele z nich już nie istnieją w naturze) i owadów, etc. Niektóre owady dochodziły do 25 cm! Niestety wypchane zwierzęta ciągle ulegają „rozpadowi”, niektóre maja ponad 250 lat i wyglądają przerażająco. A na samym końcu wyjątkowa galeria: La Specola – muzeum woskowych anatomicznych modeli z 17 wieku! Niesamowite! Są bardzo realistyczne i aż ściska coś w brzuchu gdy się na nie patrzy.

img_2309 img_2293 img_2292 img_2211 img_2184 img_2175

Ten owad ma ok 25 cm!

4982752864_1a9103e130_n

https://www.flickr.com/photos/antbbx/4982752864/

img_2166 img_2157

img_2161 img_2177 img_2178 img_2182 img_2193 img_2200 img_2206 img_2208 img_2247 img_2256 img_2265 img_2268 img_2269 img_2279 img_2307

 

………………………………………………………………………………………………………………

La Specola

W 1773 rzeźbiarz Clemente Michelangelo Susini  zaczął pracę w warsztacie modeli woskowych. Stworzył ponad 2000 modeli, często robionych na zamówienie i wysyłanych za granice. Duża kolekcja znajduje się również w Wiedniu w Josephinum.

img_2397img_2381“Venus”
img_2360

img_2335 img_2313

img_2332

img_2439

Na parterze była tez czasowa wystawa atrium z żywymi egzotycznymi owadami.

img_2440

img_2445

Muzeum jest jednak przede wszystkim, instytucją naukową, choć i za kulisami wygląda jak muzeum 🙂

img_2446

img_2449

Powrót do domu. Sezamie otwórz się!

Piątek 15. 10. Florencja: Galeria Uffizi

Tym razem zdecydowanie – od rana podłączamy się do grupy z przewodnikiem! Jesteśmy bardzo zadowoleni, bez przewodnika błądzilibyśmy w historii. Przewodnik podzielił się wieloma ciekawymi historiami kryjącymi się za obrazami. Po rozstaniu z przewodnikiem, na własną rękę odkrywaliśmy coraz więcej i więcej uchwyconej ekspresji smutku jakim jest wypełniona chrześcijańska religia.

img_3015

Ambrogio Lorenzetti 1319-1348 (Tempera na drewnie, 1342)

img_3014

Detal: Ambrogio Lorenzetti 1319-1348 (Tempera na drewnie, 1342)

img_2981

Gentile da Fabriano ok.1370-1427 tempera na drewnie 1423

img_2955

Filippo Lippi ok. 1406-1469 Tempera na drewnie 1455

img_2958

Detal: Filippo Lippi ok. 1406-1469 Tempera na drewnie 1455

img_2933

Lorenzo di Alessandro da Sanseverino 1468-1501 Lament nad śmiercią Chrystusa ok. 1491

img_2935

Detal: Lorenzo di Alessandro da Sanseverino 1468-1501 Lament nad śmiercią Chrystusa ok. 1491

img_3033 img_3007 img_2926 img_2872

Filippino Lippi: Adoracja Jezusa i młodego Jana Chrzciciela ok.1475 -1480.

img_2858

Lorenzo Di Credi: Adoracja Jezusa 1505-15

img_2763

Scuola di Fontainebleau: Portret Gabrielle d´Estrees (koniec XVI w)

 

img_2693

A to jest portret Eleonory z Toledo (1522-1562) z synem Giovanni, ok. 1545. Angolo Tori detto il Bronzino. Szkoda, ze foto jest takie kiepskie, bo twarz Eleonory jest czymś więcej niż portretem… Księżna Toskanii była córką księcia Alby – wicekróla Neapolu.  W 1539 roku została żoną Cosimo I z rodziny Medicich. Eleonora urodziła 11-cioro dzieci. Ona i dwóch synów zmarli na malarie. Była bardzo zaradna i w ciągu swoich 40 lat budowała, remontowała oraz kolekcjonowała sztukę. Była prawa ręką swego męża (a może jego głową?)

img_2695

Portret córki Eleonory z Toledo – Bia de´Medici ok. 1542

img_2706

Kolejny Bronzino, fragment z obrazu: Powrót z Egiptu, 1540

img_2682

A to obraz namalowany przez Artemisie Gentileschi (1593-1652). Pobierała lekcje malarstwa u Agostino Tassiego, którego polecił jej ojciec. Została przez niego zgwałcona, i mimo jego woli poślubienia jej, zaskarżyła go do sądu. Podczas procesu była poddana torturom, co miało w wyobrażeniu sądu uwiarygodnić jej zeznania. Tassi, który planował, jak dowiedziono podczas procesu, zabić swoją żonę i ukraść część obrazów ojca Artemizji, został ostatecznie skazany na 1 rok więzienia. To przeżycie wywarło wpływ na malarstwo Gentileschi, np. Judytę zabijającą Holofernesa namalowała niedługo po tym wydarzeniu.

Jej motywy zabicia Holofernesa, są jednymi z najbardziej okrutnych wizji. Trudno się dziwić!

img_2653

Botticelli – Narodziny Wenus, ok. 1482-1485

img_2647 img_2643

Michał Anioł Swieta Rodzina, 1507 (?)

img_2636

Widok z Uffizi na most Wecchio.

…………………………………………………………………………………….

Po Uffizi idziemy na wystawę chińskiego artysty, który podbił świat Ai Wei Wei

img_21931 img_21911 img_21721img_21131 img_21151img_21071

Florencja to również miasto mody, szczególnie torebki i buty są atrakcja dla turystów i… kobiet.

img_2141 img_2140 img_2138

Florencja to Gucci

img_2137 img_2136 img_2135 img_2134

Niedziela 16.10 Jedziemy do Sieny

img_3219

Widok na Siene

img_3188

Widok z wieży na plac IL Campo Gdzie 2 razy do roku odbywają się wyścigi konne!

img_3180 img_3171

Plac IL Campo

img_3162 img_3160

img_3060

img_3143

Katedra na Piazza del Duomo, Wniebowziecia N.M.P. ze wspaniałą biblioteką! Fantastycznymi freskami i marmurowymi inkrustowanymi podłogami.  
img_3121

Muzeum pod podłogą katedry, odkrywające kolejne fazy budowania kościoła w tym miejscu.

img_3118 img_3102

Biblioteka LIBRERIA PICCOLOMINI 1495. Doskonale zachowane freski ilustrujące 10 epizodów z życia Papieza PIUSA II. Papiez Pius III wybudował bibliotekę aby przechowywać książki swojego wujka Piusa II. Kolekcja jest olbrzymia, ale zaledwie kilka jest wyeksponowanych. Freski namalowane przez Bernardino Pinturiccio.

img_3098

Rozłożone książki maja 1 metr szerokości!

img_3084 img_3076

Sufit w bibliotece

img_3073

Fresk w katedrze

img_3068

Jedne z najwspanialszych inkrustowanych marmurem podłóg w Italii. 14-16 wiek.

img_3116 img_3123 img_3136 img_3151

img_3063

img_3139

img_3138

img_3059 img_3043

Poniedziałek 17.10  Muzea zamknięte.

Jedziemy do Chianti – jednej z najpiękniejszych okolic w Toskanii, znanej z produkcji bardzo dobrych win. Odwiedzamy małe zadbane miasteczka.

mapa-chianti

img_3276
img_3229

img_3237

img_3282

img_3281

img_3231 img_3234 img_3236

img_3269 img_3270

img_3243 img_3250 img_3251 img_3256 img_3257 img_3258 img_3260 img_3261 img_3268

img_2254

 

Wczesno-jesienna Hardangervidda

Długi weekend w górach. Po drodze, na wzniesieniu doliny mijaliśmy bardzo stary dom, w którym kiedyś mieszkał lokalny ksiądz. W letnie miesiące spędza tam wakacje bardzo mistyczny pan z brodą i długimi siwymi włosami. Gdy przechodziliśmy, po drugiej stronie strumienia podgrzewał ogniskiem białą żeliwną wannę wypełnioną wodą. Na polanie przy domu pasł się kasztanowy koń. Stary pan uśmiechną się i zawołał: Sobotnia kąpiel! W hyttcie myśli i rozmowy powracały do tego letniego pustelnika. Wyciągam czasami tą żywą kartkę pocztową z szuflady wspomnień, bo przynosi jakąś nieokreśloną ulgę.

img_1509 img_1508 img_1503 img_1502 img_1499 img_1498

img_1522

Niestety hytta ma bardzo duże okna/szyby i ptaki z nimi kolidują.

img_1519

Strumień taki piękny i kapryśny

Wybraliśmy się nad strumień, nad którym dawno nas nie było. Szliśmy wzdłuż niego –  tam gdzie to było możliwe – a on zmieniał swój wygląd, jakby nas chciał to oczarować, to przestraszyć.

IMG_1105 lite

IMG_1139

A to jest Moroszka czyli Multe. Nie jest pod ochrona tak jak w PL, ale są restrykcje dotyczące zbierania. Multe są uznawane za najlepsze z leśnych owoców. Świeże, jak i w formie dżemu są bardzo drogie. Dojrzale owoce są pomarańczowe.

IMG_1140 IMG_1136 IMG_1133 IMG_1130 IMG_1122 IMG_1115 IMG_1112 IMG_1111

 

Hardangervidda

Weekend spędziliśmy w hyttcie u znajomych. Piękna sobota spędzona na wędrówce.

IMG_1038

Po drodze jak zawsze, owce z owieczkami o tej porze roku.

IMG_1039

Jadąc usłyszeliśmy, uderzenie o karoserie. Gdy dojechaliśmy na miejsce… jedno życie mniej.

IMG_1044

Ma taka dziwnie piękną pozycje, jakby tańczył.

IMG_1051

A to pies (suczka) naszych znajomych, który “specjalizuje się” w polowaniach na łosie.

IMG_1062

IMG_1052

Mikroskopijna cześć Hardangerviddy

IMG_1056

Hardangervidda

IMG_1057

Hardangervidda

IMG_1063

Niedziela deszczowa.

 

Koniec sezonu – narty do piwnicy

W niedzielę pojechaliśmy na nasz ulubiony stok. Niestety, ku naszemu zdziwieniu był nieczynny, pomimo opadów śniegu w górach. Na pocieszenie postanowiliśmy pojechać drogą przez góry – niestety droga była zamknięta! Nie chcieliśmy uznać dnia za porażkę i wpadliśmy na pomysł wjazdu na szczyt kolejką kablową wewnątrz najwyższej góry w okolicy – Gaustad. Na szczycie czekała nas Zima przez duże Z !image image image

image image image image

Las i jego mikroformy budzą się z zimowego snu

Mikroświaty w lesie.

IMG_0572

Porosty – Istnieją od co najmniej 400 mln lat. Mąklik otrębiasty (z prawej) to symbioza grzyba i glonu. Trochę tak jak ja i moje ubrania :o). Z braku futra żyjemy w symbiozie z tkaninami.

A tu jest ciekawy artykuł – nie tylko o porostach – wywiad z Władimirem Władimirowiczem Gołubkow:

http://pracownia.org.pl/dzikie-zycie-numery-archiwalne,2254,article,5058

IMG_0560 IMG_0561 IMG_0562 IMG_0563 IMG_0567 IMG_0568 IMG_0570 IMG_0571 IMG_0574 IMG_0577 IMG_0579 IMG_0581