Weekend spędziliśmy w hyttcie u znajomych. Piękna sobota spędzona na wędrówce.
Po drodze jak zawsze, owce z owieczkami o tej porze roku.
Jadąc usłyszeliśmy, uderzenie o karoserie. Gdy dojechaliśmy na miejsce… jedno życie mniej.
Ma taka dziwnie piękną pozycje, jakby tańczył.
A to pies (suczka) naszych znajomych, który “specjalizuje się” w polowaniach na łosie.
Mikroskopijna cześć Hardangerviddy
Hardangervidda
Hardangervidda
Niedziela deszczowa.
Im bliżej – tym ciężej, ale już niedługo, potem tylko lekkość bytu..
Tylko się nie daj! Trzymam kciuki za wyprawę!