Zimowe jezioro po sztormie

Trzeba było się ruszyć, ostatnie dni “wolności”. Pojechaliśmy nad nasze “kąpielowe” jezioro. Prawdopodobnie bardzo silny wiatr połamał tafle lodową i zagnał kawałki w zatoki i nie tylko. Szkoda, ze nas przy tym nie było. Niektóre formacje lodowe przypominały rybią łuskę, a inne kawałki białej czekolady, a może stłuczonej szyby.

img_0074


img_0080 img_0081 img_0086 img_0087 img_0088 img_0089
img_0092
img_0095
img_0101
img_0116

img_0119 img_0121 img_0125

2 thoughts on “Zimowe jezioro po sztormie

  1. Kapitalne i jakie fotogeniczne.Kiedyś zamarzyło mi się zamieszkanie nad jeziorem przez cały rok, aby móc obserwować wszelkie zmiany. Póki co niezrealizowane…

    • Szkoda, ze nie słyszysz dźwięku. Zupełnie niesamowity! Na środku jezioro nie zamarzło i stało się gigantycznym instrumentem-grzechotką. Kawałki lodu obijały się o siebie i o kant zamarzniętej części.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *