Trzydniowa zmyłka zimy. Wracamy do wiosny. Dobrze, ze ptaki tak czy inaczej przylatują do naszej restauracji. Miło patrzeć, jak przeskakują z potrawy do potrawy. Troche tak jakby miały ADHD.
2 miesiące temu odcięłam odrost z Dendronium, aby zasuszyć. Po ok 2 tygodniach, wisząc “do góry nogami” wypościł zalążki kwiatów. Wstawiłam go wiec do wody. (oj, to brzmi jak młoda lekarka). Dzisiaj rozkwitł całkowicie. Trudno to zrozumieć, od 2 miesięcy jest skazany na śmierć, a jednak inwestuje, jakby miał nadzieje, ze mu się uda przemycić swoje geny w nowym pokoleniu, albo zabłysnąć jeszcze raz.