Niestety jesień nie oszczędza żadnego skrawka tutejszej ziemi. Chciałoby się wskoczyć do tak krystalicznej wody, ale nie ma takich odważnych. Pojechaliśmy nad nasze jezioro, miedzy innymi, aby szukać pięknych “ikebanowych” gałązek wypłukanych na brzeg jeziora.
Stoję i patrze. Skrzydła mi rosną, ale jakieś takie nie do latania..
Horyzont przecina ostrym nożem krajobraz i zamienia og w zwierciadło.
Woda w stanie lotnym, woda w stanie ciekłym – a taka sama.
Inny świat
Fascynujące szkielety korzeni drzew
Te rośliny w łodzi wyrosły bardzo mądrze – osłonięte od wiatru, otoczone ciepłym drzewem. Przypadki rządzą światem.
Ta hytta miała szczęście. Drzewo się przewróciło, ale tak by nie zburzyć domku.
Wygląda na bardzo zdrowe, ale trzymało się korzeniami skały.
Ale lustra !
To jezioro jest tak duże, ze jednego dnia z lustra może zmienić się w chaotyczne fale. Doświadczyliśmy tego na kajaku.