Drugi dzien Blueasa

Miasto zamieniło się w mekkę “autsajderow”. Namioty, minibusy, współczesne karawany zaparkowane w przeróżnych dziwnych miejscach tworzą nowy obraz miasta. Sprawia to wrażenie miasta, w którym wszyscy chcą mieszkać, nawet jeśli domem jest namiot. Alkohole przepływają przez tysiące żołądków, by powędrować dalej przez tymczasowe toalety do miejskiej oczyszczalni.

Dzisiaj zaprosiliśmy znajomych do atelier na pogaduszki przy winie i coś dla brzucha. Było wesoło, bo wszyscy zebrani maja specyficzne poczcie humoru.

I po spotkaniu

I po spotkaniu

IMG_2237

Namioty przyjezdnych

IMG_2236

więcej namiotów

IMG_2218

jeszcze więcej namiotów przed Domem Bluesa

Powstały jak grzyby po deszczu: kawiarnie, bary i restauracje. Czasami w bardzo dziwnych miejscach.

IMG_2217

Nie było, a jest :o)

Nie było a jest, nowy bar. A w poniedziałek najprawdopodobniej zniknie.

Nie było a jest, nowy bar. A w poniedziałek najprawdopodobniej zniknie.

IMG_2229

Hmmm, może i nie Blues, ale bardzo fajna, egzotyczna muzyka

IMG_2223

Typowe Bluesowe czapki na lato. He! He!

IMG_2232

Muzyczny bar anonsuje swój program koncertów na dachu

IMG_2234

A w kościele kawiarenka dla tych co potrzebują spokoju

IMG_2235

A jak śmieci nie mieszczą w koszu to stają się ozdobą na słupie.

  Jak zwykle festiwal przyciągną handlarzy gadżetów, etc.  IMG_2227 IMG_2226 IMG_2225 IMG_2224IMG_2228

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *