Stop this train! (zatrzymać ten pociąg!)

“Potem odpoczniesz” – pisał Stachura. Jest w tym nadzieja, i beznadzieja iluzji, ze słowa mogą coś obiecać. A jednak tylko słowa dają nadzieje, bo materia jest tylko tu i teraz, nigdy nie wyprzedza teraźniejszości.

Maraton dobiega końca, jubileusz zaliczony,  teatr odteatrowany, oceny prawie wystawione, planowanie prawie zaplanowane, spotkania spotkane i jeszcze to, i jeszcze tamto. Konflikty zapakowane w zloty papier pod choinka, zaciśnięte srebrną wstążką do utraty tchu. Poduszą się w prezencie na nowy rok.

Stare Święta stoją pod drzwiami już od listopada, a my wpuścimy je dopiero 24-go, zgodnie z przepisami, bo nie ma czasu, by zaprosić na pogawędkę..albo milczenie.

Pływam na powierzchni, jakieś kolo ratunkowe trzyma mnie i nie pozwala zejść w głębiny Abyssu, tam gdzie można czuć, ze się nie umarło, bo się czuje, bo tworzy…bo ciągle dziwi ten status quo rzeczywistości. I nie pomogą moje krzyki, ze jestem rybą i muszę zejść na dno.

Polecam Avas Avidan:

http://www.youtube.com/watch?v=9Verd71OOjA

http://www.youtube.com/watch?v=gnhJ4Ceor_M

Stół nakryty przez wykładowców czeka na studentów. Lunch Świąteczny. I myśli niewidzialne zawirują czarna chmura, a potem trochę śpiewu, słodkości i plastry nałożone na rany. IMG_0177.JPG (2)

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *