Instalacja zmontowana. W sobotę o 14.00 wernisaż.
Faza “nastolatctwa” nie jest łatwa i powoduje wewnętrzne konflikty podczas formowania się, do z góry postanowionych rozmiarów futerału, jaki społeczeństwo przygotowało dla małolatów. Ale jeszcze bardziej wymagająca jest faza rodzicielstwa. Bezwarunkowa miłość w potrzasku sprzeczności. Serce wywrócone na lewa stronę, bezbronne, wystawione na przerastające próby. Przeciwstawne teorie wychowania żonglują szklanymi uczuciami rodziców. Wszyscy wiedzą JAK, ale nikt nie potrafi.
Cały dzień w atelier. 31. sierpnia wernisaż. Pracuje nad instalacją. W galerii mam do dyspozycji jedno pomieszczenie z 7 oknami, to komplikuje sytuacje. Jedna wolna ściana. Najważniejsze to spokój i pamiętanie, ze są ważniejsze sprawy niż wystawy. 🙂
Poziom wody w jeziorze opuszczony, wiec widać sekrety dna. Trochę mnie ten widok przeraził, ale w lewym dolnym rogu pływa ławica malutkich ryb, wiec chyba nie jest tak źle jak wygląda? Rury prawdopodobnie nie są w użyciu, ale są dowodem ludzkiej krótkowzroczności.
J pojechał do centrum Dagali (park z rożnymi aktywnościami)
http://www.dagaliopplevelser.no
Wczoraj mieli Paintball. Dzisiaj rafting i gokarty. Jutro wraca.
This gallery contains 5 photos.
Wizualne impresje ze spaceru z atelier.
Pojechaliśmy dzisiaj do Kunsthall, aby zakomponować instalacje. Pomieszczenie jest bardzo trudne, wiele drzwi i okien. Chodziliśmy w ta i z powrotem jak w transie (dwoje ludzi z szafa), aby znaleźć odpowiednie miejsce dla telewizora.
Stwierdziłam, ze potrzebne są jeszcze dwie fotografie, wiec wieszanie musimy odłożyć na inny dzień.
Jedna z fotografii, które muszę oprawić
“Roje meteorów są bardzo kapryśne i trudno przewidywać ich zachowanie. Trudno więc wskazać konkretną godzinę, o której wyjść na obserwacje” – cytat z Wyborczej. Doświadczenie potwierdziło kapryśność meteorytów – wczoraj wieczorem pojechaliśmy M, J, J, w góry by oglądać na leżąco, na ciemnym niebie spadający deszcz perseidów, he! he! Wyruszyliśmy o zmierzchu, wdrapaliśmy się na “widowiskowe legowisko”, przykryliśmy pledem i plandeką, którą M w ostatniej chwili wyjął z bagażnika (uratowała nas od “zamarznięcia”). Dobrze, ze mieliśmy kurtki puchowe i czapki.
Zmrok zapadał wprost proporcjonalnie do napływu chmur. Zapowiadało się spektakularne widowisko – Perseidy w konkurencji z chmurami. W miedzy czasie satelity robiły na zdjęcia do Google Earth. Perseidki pojawiały się to tu to tam. Tylko raz, jak piorun z czarnego nieba, zaciął błyskiem Super Perseid. Narobił nam apetytu i czekaliśmy, prawie cierpliwie, na następny. Na pocieszenie wysłano dwa nietoperze nad nasze głowy. Zimno i wiatr osłabiały nasza silną wolę a cierpliwość się wyczerpała.
Wróciliśmy, po drodze zatrzymując się jeszcze raz w miejscu widokowym, bo nadzieja na Super Perseid nas nie opuściła, i zlądowalismy do domu ok. 01.
Prasa stworzyła duże oczekiwania. Wyobrażaliśmy sobie ulewę Perseidów, ale tak czy inaczej było warto. Rodzina pod plandeką, w nocy, gapiąca się w gwiazdy – to niezła gratka.
Słoneczniki:
Nareszcie udało nam się dotrzeć do Tinnemyra. Nenufary ekspandują swoje terytorium. Wypełniły cala powierzchnie zatoczki, która do nich należy od lat, ale również pojawiły się w rożnych miejscach na jeziorze. Zdjęcia robione wieczorem, wiec cześć białych kwiatów zamknęła płatki.
Po polsku “Grzybienie białe” (lac. Nymphaea alba)
http://pl.m.wikipedia.org/wiki/Grzybienie_białe
Koleżanka z pracy zaprosiła wszystkie damy, kobiety i dziewczyny z instytutu na swoja “farmę”, na przyjecie z możliwością gorącej kąpieli w badestampen, (podgrzewanej, drewnianej beczce). Inna koleżanka, która kolekcjonuje stroje kąpielowe stworzyła ekspresową wypożyczalnie. Było dożo śmiechu z sentymentalną łezką w oku, bo stroje przywracały wspomnienia o mamach, babciach, albo dzieciństwie.
Początek końca lata odczuwamy spadkiem temperatury w nocy i zimnymi porankami. W domu 19 -20 stopni.
Wczoraj urwanie chmury i duże zniszczenia:
http://www.telen.no/nyheter/styrtregn-ga-store-flomskader-1.8006297
Mimo spadku temperatury pojechaliśmy pływać. Ciepła, 20 cm warstwa wody, w trakcie pływania mieszała się z lodowatą. Ale widok piękny ja zawsze.
This gallery contains 9 photos.
W Spriten Kunsthal jest wystawa współczesnego rysunku. Mogliśmy ja zobaczyć przy okazji dostarczenia mojej instalacji.