Inwazja Julenisser czyli gwiazdorów. Trudno nie zauważyć, ze idą święta:
Inwazja Julenisser czyli gwiazdorów. Trudno nie zauważyć, ze idą święta:
Pomimo, ze J już nie należy do dziecięcego teatru, wybrałam się na przedstawienie. Jak zwykle super jak na amatorski teatr. W magiczny sposób trzy kobiety i zaprzęg rodziców kolejny raz zrealizowali sztukę z gromadka 43 dzieci! Sztuka była podzielona na 3 części. Kazda cześć to bajka innego autora: 1 – Dziewczynka z zapałkami, Andersena, 2 – Szewc Martin, Tolstoja oraz 3 – Marte Svennerud, Barbra Rings. Wszystkie osadzone w latach 40-50-tych i atmosferze nawiązujące do zbliżających się Swiat BN.
Leming właściwy to bardzo słodziutkie stworzenie, które potrafi jednego roku zalać tereny. Niestety często jako malutkie martwe ciałka. Rok 2014 był rokiem Lemingów.
M będąc na kajaku doświadczył Roku Lemingów. Pływające, martwe Lemingi zakropkowały jezioro. W mieście, na drogach, chodnikach, w ogrodach, a nawet jeden zabłądził na uczelnię.
Pożyczyłam zdjęcie z gazety Aftenbladet:
http://www.aftenbladet.no/nyheter/lokalt/ryfylke/Er-det-lemenar-3464331.html
Tu więcej o Lemingach:
(http://pl.wikipedia.org/wiki/Leming_w%C5%82a%C5%9Bciwy)
A u nas w garażu myszy. Przegryzły jakiś kabel w samochodzie, nadgryzły M kajakowe buty, itp.
Zal straszny, musieliśmy postawić pułapkę. Piękne zwierzątko. Gdyby tak można było się porozumieć: – wy nie gryziecie naszych rzeczy, a my gwarantujemy wam dobre jedzenie każdego dnia. Nie miałabym nic przeciw aby dbać o takie male stworzonka.