Nie wiadomo gdzie podział się ten czas, którego śladów nie widać na tym blogu? I chyba nie warto poświęcać czasu teraźniejszego by odkopać przeszły … a może jednak?
A to moje jedwabne perskie drzewko z jeziora Garda we Włoszech. Wiosną był tylko patyczek, a w ciągu lata odrodziło się i obrodziło swoimi zamykającymi się na wieczór listkami.
Goethego Ginko Biloba z Weimaru w Niemczech tez się trzyma 🙂
A to może AGAVA, a może coś innego również z meksykańskiego ogrodu w Portugalii:
Dziwna roślina wyrosła z szyszki z meksykańskiego ogrodu w Portugalii. Rośnie sobie i cieszy mnie jak dziecko.
A zdjęcie poniżej znalazłam na blogu z Portugalii – myślę, ze to jest roślina, która u mnie rośnie.