10 dni w Italii – Przez góry do Bergamo

Ostatnie dwie noce postanowiliśmy spędzić w Bergamo. Stamtąd tez odlatywał nasz samolot powrotny, wiec oszczędziło nam to ok. 2h jazdy, które musielibyśmy pokonać wracając z Bosco Ch. Jednakże zamiast gnać prosto do Bergamo, pojechaliśmy przez góry, zawiłymi drogami przed siebie.

Italia høstferie 2015 (807)

Pożegnaliśmy włoskie mieszkanie w Bosco

Italia høstferie 2015 (818)

Po drodze weszliśmy na skarpę, by zobaczyć po drugiej stronie doliny sanktuarium Santa Maria delle Corona, w którym byliśmy wcześniej. Wejście na skarpę było zabezpieczona ogrodzeniem na którym wisiały takie ostrzeżenia.

Italia høstferie 2015 (824)

Bardzo złe zdjęcie, ale tylko na nim widać sanktuarium “wmontowane” w skałę.

W Bardolino nad jeziorem Garda wypiliśmy kawę, wchłonęliśmy  jakieś ciastka. A gdy zobaczyłam przekwitnięte drzewa mimozy nie pozostało mi nic innego (tzn.nic mnie nie mogło powstrzymać) jak pozbierać strączki z nasionami. Nie sądze aby się przyjęły w doniczce, ale warto spróbować.  Potem ruszyliśmy do klasztoru Dominikanów Madonna del Flassino.

Piękny klasztor z typowymi krużgankami. Niestety mnisi, prawdopodobnie bez wyrzutów sumienia trzymają w klatce ptaki, w fontannie ryby i żółwie. Największe wrażenie zrobiły na mnie ściany wypełnione udokumentowanymi w formie obrazków podziękowaniami za ocalone życie, np. z wypadków samochodowych. Niektóre zawierały wycinki z prasy z dokumentacją wypadku lub fotografią po np. operacji. Na zdjęciach są ludzie w każdym wieku. Zbliżeń nie będę publikować na tym blogu.

Italia høstferie 2015 (875)

Klasztor Dominikanów Madonna del Flassino.

Italia høstferie 2015 (873)

Kaplica w klasztorze Dominikanów Madonna del Flassino.

Italia høstferie 2015 (874)

Kaplica w klasztorze Dominikanów Madonna del Flassino.

Italia høstferie 2015 (830)

Ptaki w klatce na środku jednego z kruzgankow

Italia høstferie 2015 (869)

Ryby i żółwie

Italia høstferie 2015 (840) Italia høstferie 2015 (843) Italia høstferie 2015 (849) Italia høstferie 2015 (864)

BERGAMO

Bergamo to perełka. Do tego miasta nawet warto się wybrać na długi weekend. “Stare miasto” znajduje się na wzniesieniu i jest otoczone murem obronnym. Nazywa się Citta Alta. Mozna tez wjechać kolejka wyżej na wzniesienie San Vigilio – co zrobiliśmy wieczorem.

Dzień rozpoczęliśmy w muzeum Accademia Carrera. Zarówno mnie jak i M obrazy pochłonęły nas całkowicie. Kupiliśmy książkę i gdy się ja otwiera to jakby się przenosiło w inny świat. Tam własnie znajduje się Sebastian Rafaela.

Accademia Carrera (53)

Madonna del latte (Karmiąca madonna) – 1488-1490 – Bergognone (Ambrogio da Fossano ok.1453-1523)

Accademia Carrera (124)

Madonna del latte (Karmiąca madonna) – 1501 – Bernardino de´Conti (1470-1523)

Accademia Carrera (155)

Magddalena in meditazione, 1515-1530 – Giampietro (Giovan Pietro Rizzoli)

Accademia Carrera (186)

Madonna del latte (Karmiąca madonna) – 1488-1490 – Bergognone (Ambrogio da Fossano ok.1453-1523)

Accademia Carrera (179)

Madonna del latte (Karmiąca madonna) – 1488-1490 – Bergognone (Ambrogio da Fossano ok.1453-1523)

Accademia Carrera (273)

Madonna col Bambino 1440 – Jacopo Bellini (ok.1424-1471

Accademia Carrera (120)

Cristo in pieta tra Maria e Giovanni 1455 – Giovanni Bellini ok.1430-1516

Accademia Carrera (301)

Cristo in pieta tra Maria e Giovanni 1455 – Giovanni Bellini ok.1430-1516

Accademia Carrera (203)

Madonna col Bambino 1482-1483 – Carlo Crivelli

Accademia Carrera (44)

San Gerolamo (St. Jerome) 1460-1470 -Pittore Fiammingo?

Accademia Carrera (220)

San Gerolamo (St. Jerome) 1460-1470 – Pittore Fiammingo?

Accademia Carrera (237)

Madonna col Bambino, 1495-1500 – Giovanni Battista Cima da Conegliano e Bottega

Accademia Carrera (37)

Madonna col Bambino, 1495-1500 – Giovanni Battista Cima da Conegliano e Bottega

Accademia Carrera (8)

Madonna col Bambino, 1486 – Bartolomeo Vivarini ok 1430-1491?

Accademia Carrera (23)

Madonna col Bambino, 1486 – Bartolomeo Vivarini ok 1430-1491?

Accademia Carrera (192)

Trinita, San Pietro, Madonna col Bambino in trono, San Michele arcangelo, 1488 – Bartolomeo Vivarini ok. 1430-1491?

Accademia Carrera (272)

Trinita, San Pietro, Madonna col Bambino in trono, San Michele arcangelo, 1488 – Bartolomeo Vivarini ok. 1430-1491?

Accademia Carrera (39)

Trinita, San Pietro, Madonna col Bambino in trono, San Michele arcangelo, 1488 – Bartolomeo Vivarini ok. 1430-1491?

Accademia Carrera (119)

Trinita, San Pietro, Madonna col Bambino in trono, San Michele arcangelo, 1488 – Bartolomeo Vivarini ok. 1430-1491?

Accademia Carrera (232)

Compianto su Cristo morto 1510 -Bernardino di Mariotto (0k.1478-1566?)

Accademia Carrera (71)

Accademia Carrera (206)

Compianto su Cristo morto 1510 -Bernardino di Mariotto (0k.1478-1566?)

Accademia Carrera (184)

San Sebastiano 1501-02 – Raffaello Sanzio 1483-1520

Accademia Carrera (70)

Madonna col Bambino 1505 – Bartolomeo Veneto ok.1480-1531

Accademia Carrera (73)

Madonna col Bambino tra i santi Geralamo e Anna (Madonna Baglioni), 1511-1513 – Andrea Previtali ca. 1475-1528

Accademia Carrera (128)

Madonna col Bambino tra i santi Geralamo e Anna (Madonna Baglioni), 1511-1513 – Andrea Previtali ca. 1475-1528

Accademia Carrera (247)

Madonna col Bambino tra i santi Francesco d´Assisi e Chiara (St Clara) – Marco Basaiti ok. 1470-1530

Accademia Carrera (116)

Madonna col Bambino tra i santi Francesco d´Assisi e Chiara (St Clara) – Marco Basaiti ok. 1470-1530

Accademia Carrera (161)

Sant´Orsola e le diecimila vergini,1520-1525 – Andrea Previtali ok. 1475-1528?

Accademia Carrera (82)

Sant´Orsola e le diecimila vergini,1520-1525 – Andrea Previtali ok. 1475-1528?

Accademia Carrera (208)

San Giovanni evangelista 1515 – Bergognone (Ambrogio da Fossano) ok. 1453-1523

Accademia Carrera (59)

Compianto su Cristo morto 1515-1525 – Pittore di cultura emiliano-veneta?

Accademia Carrera (43)

Canaletto?

Accademia Carrera (62)

xxx

Accademia Carrera (202)

xxx

Accademia Carrera (151)

xxx

Accademia Carrera (76)

La tumulazione di Alta (Pogrzeb Atala) 1859 – Giovan Battista Riva 1830-1910

Accademia Carrera (141)

La tumulazione di Alta (Pogrzeb Atala) 1859 – Giovan Battista Riva 1830-1910

Accademia Carrera (194)

Francesco Hayez 1791-1882

Accademia Carrera (233)

Francesco Hayez 1791-1882

 

Accademia Carrera (144)

Ricordo di un dolore (Pamiec smutku) 1889 – Giuseppe Pellizza da Volpedo 1868-1907

Accademia Carrera (69)

Ricordo di un dolore (Pamiec smutku) 1889 – Giuseppe Pellizza da Volpedo 1868-1907

10 dni w Italii – Wenecja jeszcze raz

Drugi pobyt w Wenecji przeznaczyliśmy na zwiedzanie muzeów. Niestety Bazilikę św. Marka i wjazd na wieże sobie odpuściliśmy z powodu kolejek.

Nagroda była Gallerie Dell´ Accademia. Bylo to dla mnie bardzo duże przeżycie. Może trzeba, jak te obrazy postarzeć się, by moc się z nimi identyfikować?

Wenecja Accademia (9)

Crucifixion and Apotheosis of the Ten Thousand Martyrs of Mount Arart 1515 Vittore Carpaccio

Wenecja Accademia (38)

Crucifixion and Apotheosis of the Ten Thousand Martyrs of Mount Arart 1515 Vittore Carpaccio

Wenecja Accademia (3)

Madonna col Bambino e due Santi – Giovanni Belini, Venezia 1430-1516

Wenecja Accademia (4)

Madonna dei cherubini rossi – Giovanni Belini, Venezia 1430-1516

Wenecja Accademia (5a)

Madonna dei cherubini rossi – Giovanni Belini, Venezia 1430-1516

Wenecja Accademia (46)

Madonna col Bambino tra le sante Caterina e Maria Maddalena – Giovanni Bellini, Venezia 1430-1516

Wenecja Accademia (46b)

Madonna col Bambino tra le sante Caterina e Maria Maddalena – Giovanni Bellini, Venezia 1430-1516

Wenecja Accademia (46c)

Madonna col Bambino tra le sante Caterina e Maria Maddalena – Giovanni Bellini, Venezia 1430-1516

Wenecja Accademia (53)

Madonna col Bambino, san Giovanni Battista e una santa – Giovanni Bellini, Venezia 1430-1516

Wenecja Accademia (53a)

Madonna col Bambino, san Giovanni Battista e una santa – Giovanni Bellini, Venezia 1430-1516

Italia høstferie 2015 (637)

Sposalizio di santa Caterina, con i santi Rosa, Pietro e Giovanni Battista

Wenecja Accademia (5b)

Sposalizio di santa Caterina, con i santi Rosa, Pietro e Giovanni Battista

Wenecja Accademia (6a)

The Marriage of St. Catherine 1359(?) – Lorenzo Veneziano

Wenecja Accademia (6b)

Sposalizio di santa Caterina, con i santi Rosa, Pietro e Giovanni Battista

Wenecja Accademia (7)

The Miracle of the Slave – 1548 – Jacopo Robusti detto Jacopo Tintoretto

Wenecja Accademia (7a)

The Miracle of the Slave – 1548 – Jacopo Robusti detto Jacopo Tintoretto

Wenecja Accademia (7b)

The Miracle of the Slave – 1548 – Jacopo Robusti detto Jacopo Tintoretto

Wenecja Accademia (23)

Incoronazione della Vergine e angeli – Catarino 1362 (?)

Wenecja Accademia (14)

detal: Miracolo della Croce a Rialto – Vittore Carpaccio 1460-1521

Wenecja Accademia (19)

Processione in Piazza San Marco(?) – Gentile Bellini (1429-1507

Wenecja Accademia (1)
Wenecja Accademia (11) Wenecja Accademia (12) Wenecja Accademia (13) Wenecja Accademia (15) Wenecja Accademia (17) Wenecja Accademia (20) Wenecja Accademia (21) Wenecja Accademia (22) Wenecja Accademia (25) Wenecja Accademia (26)
Wenecja Accademia (28) Wenecja Accademia (30) Wenecja Accademia (31) Wenecja Accademia (33) Wenecja Accademia (35) Wenecja Accademia (36) Wenecja Accademia (37)
Wenecja Accademia (39) Wenecja Accademia (40) Wenecja Accademia (41) Wenecja Accademia (43) Wenecja Accademia (44) Wenecja Accademia (45) Wenecja Accademia (48) Wenecja Accademia (51) Wenecja Accademia (52) Wenecja Accademia (x1) Wenecja Accademia (x2) Wenecja Accademia (x3) Wenecja Accademia (x4) Wenecja Accademia (x5)

Po mojej włoskiej “podroży” w Gallerie Dell´ Accademia, dotarliśmy do Domu Peggy Guggenheim, gdzie prezentowane są prace modernistów: Picasso, Rothko, Picabia, Kandinsky, Ernst, Cornell, Braque, Dali… Przejście z XIII w do XX, było traumatyczne. Formalizm w pracach tych ostatnich nie wycisnął ze mnie żadnej łzy. Chłód, próżnia i wacuum – uczucia wcześniej nieznane. Może mi to przejdzie? Może znowu zobaczę sens w czarnym kwadracie Malewicza? A może muszę narodzić się od nowa?      
013ab13eded2b3c3f2868d685c2f4cc446926105d1 0184e02a150c46f95d8597db3364010a36da9d394f 0193572feffe639211d182537873f57ba1fbe259ec

Gugenheim (2) Gugenheim (4) Gugenheim (11) Gugenheim (21) Gugenheim (28) Gugenheim (36) Gugenheim (47) Gugenheim (53) Gugenheim (57) Guggenheim (1)

 

10 dni w Italii – Mantua (Mantova)

Dzień 7

Właściciel mieszkania, które wynajmowaliśmy w Bosco Ch. polecił nam Mantuę.     Mantua przywitała nas targiem na placu Sordello. Chaotyczny/swojski widok zasłaniał uroki placu i nie można było tak naprawdę doświadczyć jego uroków. Targ jednak trwał bardzo krotko, i gdy wychodziliśmy z kilkugodzinnej trasy w Palazzo Ducale i muzeum w Castello di San Giorgio, z rynku zniknęły stragany, a po bruku uwijali się ludzie zamiatający trudny do oczyszczenia bruk. Z kamienic wypłynęły na plac stoliki kawiarni.

Niestety Mantua nie zrobiła na nas dużego wrażenia, ale myślimy, ze powodem jest niedotarcie do wszystkich ciekawych miejsc. Mieliśmy mało czasu i zapału, bo myśli przeniosły się znowu do Wenecji, do której mieliśmy pojechać jutro – a to oznaczało pobutkę o 6.00.

Mantua (14)

Mantua (25)

Targ na placu Sardello

Mantua (31)

Targ na placu Sardello

Mantua (21)

Mantua (1) Mantua (2) Mantua (5)
Mantua (13) Mantua (19)

Mantua (3) Mantua (4) Mantua (7)
Mantua (16)

mantuaA (9)

 

 

Mantua (17) Mantua (26) Mantua (33) Mantua (34) Mantua (35) Mantua (36)
Mantua (38)


mantuaA (1) mantuaA (3) mantuaA (4) mantuaA (5) mantuaA (6) mantuaA (8) mantuaA (10)

Bazylika St. Andrea:

Mantua Basilica St Andrea (1) Mantua Basilica St Andrea (2) Mantua Basilica St Andrea (3) Mantua Basilica St Andrea (4) Mantua Basilica St Andrea (5) Mantua Basilica St Andrea (6) Mantua Basilica St Andrea (7) Mantua Basilica St Andrea (8)

 

10 dni w Italii – Wenecja

Dzień 4. Doradzono nam dojazd do Wenecji pociągiem, ale nas to nie przekonywało. Samochodem zaoszczędziliśmy czas. M znalazł mały port na mapie: Fusina, tam zaparkowaliśmy samochód i popłynęliśmy łodzią do Wenecji (ok.25 min), do portu przy kościele Gesulti. Byliśmy bardzo zadowoleni z tego rozwiązania. W ten sam sposób dotarliśmy na wyspę dwa dni później.

Pierwszego dnia, z założenia, włóczyliśmy się po mieście, bo miasto to jakby trójwymiarowy obraz, muzeum samo w sobie. Czasami weszliśmy do jakiego kościoła lub na wystawę należącą do Biennale w Wenecji. Kilka zdjęć:

wene (33)

Dopływamy do kosciola Gesulti

wene (20)

wene (15)

wene (19)

Palazzo Ducale

wene (6)

Palazzo Ducale

wene (37)

Piazza St. Marco og Basilica di St. Marco

wene (41)

Piazza St. Marco

wene (38)

Canal Grande og kościół Santa Maria d. Salute na horyzoncie.

wene (30)

Basilica di St. Marco z umieszczonym barakiem dla pracujących na wysokościach.

wene (3)

Gondole do wyboru do koloru, ale 80 euro za 30 min!

wene (9)

Cześć Biennale w Wenecji

wene (23)

Do dyspozycji Biennale oddawane są rożne lokale, np. kościoły.

wene (47) wene (28) wene (27) wene (16) wene (1) wene (45) wene (46) wene (34) wene (32) wene (31) wene (22) wene (21)

W Wenecji rzemiosło kwitnie, a na wystawach sklepowych można zobaczyć bardzo ciekawe, albo dziwne rzeczy:

witryny (1) witryny (2) witryny (3) witryny (4) witryny (5) witryny (6) witryny (7) witryny (8) witryny (9) witryny (10) witryny (11) witryny (12) witryny (13) witryny (14) witryny (15) witryny (16) witryny (17)

 

10 dni w Italii – co nas tak gna?

Coś nas gna. Coś wytrąca nas z orbity spokojnego, bezpiecznego, ale zrutynowanego życia. Jeszcze tyle świata do zobaczenia…, jakby “tam”, w nieznanym, były wszystkie odpowiedzi. Jakby “tam” dusza mogła zaznać spokoju. Przedłużanie życia poprzez jego zapełnianie impresjami po brzegi. I choćby nie wiem ile zobaczyć, przeczytać i wysłuchać, niedosyt jakiś ściska gardło i znowu trzeba gdzieś wyruszyć.

Goethe pisze w Podroży włoskiej – “Ale trzeba się wziąć w karby, przecież tu, jak zawsze zresztą, znajduje to, przed czym uciekam, w stałym sąsiedztwie z tym czego szukam”  1749

Tym razem Italia – Wenecja, Werona, Bergamo, Mantua i góra Mont Baldo (1582 m n.p.m.) 1300 km samochodem i jakby tyle samo pieszo – od rana do wieczora.

TO BYŁA WSPANIAŁA PODROŻ – wycisnęła łzy na widok obrazów Belliniego, Tycjana, Rafaela, Montegna. Dziwne przeżycie, tylko natura jest w stanie zrobić na mnie takie wrażenie. Chyba się starzeje, powracam do przeszłości sztuki jakby tam znajdowało się jej niewinne dzieciństwo. I ten czas, czas, którym każdy obraz emanował, czas powolnego powstawania – po jednej komórce, jak skomplikowany organizm.

17 września 1749 roku Goethe napisał: “Nie po to wybrałem się w tą cudowna podroż, by sam siebie okłamywać, lecz by lepiej siebie poznać w oglądanych przedmiotach”.

Obraz Rafaela “Św. Sebastian” (1520) – stał się studnią  na której dnie można zobaczyć własną duszę.  Fotografia to kiepski substytut – wymazuje czas, zamienia obraz w jeden klik.

Italia høstferie 2015 (956)  Postaram się dopisywać – po trochu – po wolnemu – tak by nie odstraszyć wrażeń delikatnych, do których dociera się na palcach. By ich nie zadeptać marszem cyfrowym internetu.

——————————————————————————————————

Wylądowaliśmy późno w Bergamo. Odebraliśmy samochód i 100 km do Verony, a potem 33 km do malutkiej miejscowości Bosco Chisanowa – 1100 m n.p.m. Pierwszego dnia włóczyliśmy się po okolicy, dosypialiśmy i włóczyliśmy ponownie. Była mgła i 11 stopni.

Italia høstferie 2015 (30)

Po południu wyszło słońce. Dotarliśmy do pięknego cmentarza.

Italia høstferie 2015 (43) Italia høstferie 2015 (46) Italia høstferie 2015 (49) Italia høstferie 2015 (54)

Dzień drugi – poprzez góry, serpentynami do sanktuarium Madonna della Corona (XIII wiek), “wmontowanego” w skałę.

Italia høstferie 2015 (74)
Italia høstferie 2015 (80) Italia høstferie 2015 (79)

Italia høstferie 2015 (83)

Potem pojechaliśmy do Malcesine, aby wjechać Funivą, czyli kolejką linową, na jeden ze szczytów gór Mont Baldo. Musze przyznać, ze Bylo to doświadczenie bardzo specjalne. Ilość ludzi patrzących w niekończącą się dal stworzyła atmosferę oczekiwania. Tak jakby miał przylecieć jakiś “obiecany” statek kosmiczny i zabrać wszystkich do raju.

Italia høstferie 2015 (98) Italia høstferie 2015 (97) Italia høstferie 2015 (93)

Italia høstferie 2015 (102)

Postanowiliśmy wracać również przez góry, ale inną drogą. Najpierw do kolorowego miasteczka Torbole nad jeziorem Garda. Dalej Loppio, Mori, Chizzada, St.Lucio i w ciemnościach do prawdziwej perełki – Ala. Tam wchłonęliśmy pizze i przez Peri, serpentynami do Selvereccilia i do Bosco Ch.

Italia høstferie 2015 (113)

TORBOLE. Wschodni brzeg olbrzymiego jeziora Garda ma zupełnie inny charakter niż okolice Bosco Ch. Bardzo bogato, sterylnie i atmosfera sanatoryjna. Zresztą jest to obszar turystyczny i wypoczynkowy, ale raczej dla zamożnych.

Dzień trzeci – Werona.

W Weronie dużo sobie obiecywaliśmy po Arenie. z 1 wieku. Drugiej co do wielkości po Coloseum w Rzymie. Goethe był zachwycony, ale to było 229 lat temu. Z powodu przygotowywania scenografii dla opery, częściowo była zamknięta. Załączam zdjęcia – bez komentarza.

Italia høstferie 2015 (174)

Zamek z 1354 r, w którym znajduje się muzeum Museo di Castelvecchio.

J dzielnie wędrował po niekończących się pokojach, wypełnionych obrazami włoskich  mistrzów i wgryzał się w angielskie teksty opisujące obrazy.

Italia høstferie 2015 (125)

IMG_4866.JPG IMG_4854.JPG IMG_4852.JPG IMG_4839.JPG IMG_4834.JPG IMG_4868.JPG

 

Wjechaliśmy na wierze: Torre al Palazzo della Ragione. Werona z perspektywy 360 stopni.

Italia høstferie 2015 (227) Italia høstferie 2015 (228) Italia høstferie 2015 (223) Italia høstferie 2015 (219)

 

Kreta lato 2015

Kolejny raz trzeba było dziecko odciąć od komputera i spędzić jakiś czas razem.

Wybraliśmy północno-zachodnia Kretę, ok 25 km od Chani. Czasami media straszyły nas kryzysem w Grecji, a nawet odradzały lot, ale stwierdziliśmy, ze na wyspie powinno byc spokojnie. I tak własnie było. Tylko rozwieszone plakaty namawiające do NIE (OXI) przypominały, ze coś w powietrzu wisi. Jak zwykle sporo czasu spędziliśmy w samochodzie. Przejechaliśmy ok.1000 km.

Zdjęcia z I-Phona – myślę, ze kamera jest coraz gorsza.

Co jakiś czas będę dopisywać komentarze do zdjęć.

CRETA 2015 (341)

OXI – nie

2.07 – przyjazd na miejsce

CRETA 2015 (37)

Mieszkanie (studio) 2 pokoje. Sympatyczne, ale sprzątane powierzchownie. Jak zawsze po kilku dniach przyzwyczailiśmy się do standardów, oprócz jednego – strasznie twarde łózka.

CRETA 2015 (1)

wieczorne wyjście na kamienista plaże, pokryta wiklina a może bambusami?

CRETA 2015 (4)

Wiklina/bambusy wyrzucone przez morze na plaże.

CRETA 2015 (40)

Przez cały pobyt słuchaliśmy greckiej super stacji w samochodzie

3.07. – wyprawa na półwysep Onichas do miasteczka Afrata i na pobliska plaże.

CRETA 2015 (392)

W słońcu 48-50 stopni. Trudno zrozumieć, ze roślinność jest pomimo wszystko tak bujana. Wydaje się ze rośliny walczą o wodę, ale może one maja bardzo długie korzenie, które docierają do głębokich po wiosennych pokładów.

CRETA 2015 (441)

Pierwsza kąpiel na plaży w zatoce Afrata. Ale takie plaże, z parasolami to nie w naszym guście. Przez wiele dni testowaliśmy rożne plaże, ale do tego wrócę.

CRETA 2015 (404)

Po drodze dostrzegliśmy malutka zatokę, zasypana wyrzucanymi na brzeg śmieciami i bambusami. Musieliśmy zbadać osobiście.

CRETA 2015 (400)

Te skały są bardzo ostre, łatwo się zahaczyć… są jak pumeks

CRETA 2015 (398) CRETA 2015 (401)

CRETA 2015 (440)

kwitnący kaktus

CRETA 2015 (437)

Po drodze, obrazek zanikającej formy transportu. Po jakimś czasie osiołek został załadowany butlami gazowymi. Na nodze miał olbrzymią ranę.

CRETA 2015 (433)

Takich kaplic, utworzonych przy jaskiniach, odwiedziliśmy sporo.

CRETA 2015 (414)

M czekając leniwie na obiad na hamaku w tawernie. W tej samej restauracji zjedliśmy również nasz ostatni obiad, przed odlotem.

4.07. – J+J leniwie, studio i basen. M pojechał w dzikie tereny półwyspu Onichas. wieczorem odkrywanie okolic i szukanie sympatycznej tawerny, aby zjeść obiad.

CRETA 2015 (387)

Typowa, kamienista plaza w tej części Krety. Na takich plażach można było zobaczyć greckie rodziny, odpoczywające po dniu pracy. Turyści na plażach z piaseczkiem…

CRETA 2015 (381)

Kryzys w Grecji na Krecie manifestuje się m.i. wizualnie przez niedokończone inwestycje budowlane.

CRETA 2015 (378)

Obiekt, tuz nad samym morzem – na sprzedaż.

5.07 – wyprawa do Elafonisi – wyjątkowej plaży na lagunie. 

Pomimo, ze jest to bardzo popularna plaza, M optymistycznie (jak zawsze) stwierdził, ze jeśli odbijemy od plaży w lewo, albo w prawo, z daleka od ludzkich fok, to na pewno znajdziemy coś bezludnego.

CRETA 2015 (376)

Droga przez tunel, tak wąski, ze na zmianę przepuszczane są samochody jadące w przeciwnych kierunkach.

CRETA 2015 (375)

CRETA 2015 (364)

ok, plaza Elafonisi jest super, ale nie lubimy takich systematycznych fabryk opalających. Trzeba szukać, dalej.

CRETA 2015 (362)

CRETA 2015 (365)

Niestety, tereny dzikie nie oferują żółtego piaseczku, lecz kaktusowate krzaczki i ostre skały z “pumeksu”. Trzeba szukać dalej.

CRETA 2015 (373)

JEST! Cudowna, tylko dla nas “z basenem”. Bezimienna.

CRETA 2015 (366)

Nurkowanie z maska obowiązkowe. Pływanie z rybami nigdy się nie nudzi.

CRETA 2015 (371)Po drodze tawerna z widokiem na bujną dolinę. Obowiązkowa grecka sałatka. Tajemnicą greckiej sałatki są wspaniale pomidory, ogórki i lokalna oliwa z oliwek + pyszny chleb z oliwą, solą i oregano.
CRETA 2015 (343)

6.07. Wyprawa do Chani – jednego z większych miast, na którego lotnisku wylądowaliśmy. Chania to kontrasty pomiędzy dopieszczonymi turystycznymi zaułkami, a ruinami. Najlepiej nie patrzeć do góry.  

CRETA 2015 (296)

CRETA 2015 (291)

Restauracja czeka na turystów.

CRETA 2015 (292)

Piękne turystyczne zaułki w Chani.

CRETA 2015 (299)

Port w Chani

CRETA 2015 (313)

Bardzo stara restauracja w jednym z parków

CRETA 2015 (314)

Toaleta damska w tej samej restauracji

CRETA 2015 (294)

Rynek i bazylika – muszę znaleźć nazwę.

CRETA 2015 (318)

Fikus

CRETA 2015 (319)

Fikus

CRETA 2015 (321)

Kwiaty rosną demokratycznie – wszędzie.

CRETA 2015 (328)

Meczeto-kościół.

CRETA 2015 (335)

Prywatne podwórko z własną kapliczką.

CRETA 2015 (323) CRETA 2015 (329) CRETA 2015 (333)
CRETA 2015 (338)

CRETA 2015 (281) CRETA 2015 (284) CRETA 2015 (285) CRETA 2015 (287) CRETA 2015 (288) CRETA 2015 (293) CRETA 2015 (311)

CRETA 2015 (299)

Obiad w portowej restauracji

CRETA 2015 (305)

Pierwszy raz jadłam mątwy. Niestety moje receptory smakowe nie potrafią odróżnić owoców morskich. Mątwy, ośmiornice albo kałamarnice smakują tak samo – smutne.

CRETA 2015 (304) just

M zamówił kałamarnice

7.07. Wyprawa do Polyrinia. Wizyta w warsztacie Yorgosa Tsichakis, który tworzy produkty rzem. art. z drzewa oliwkowego. Kąpiel na plaży Phalasarna. 

CRETA 2015 (280)

Krajobraz z plantacjami drzew oliwkowych

CRETA 2015 (274)

Widok na kaplice i cmentarz. Weszliśmy na gore, widoczna za kaplica), gdzie znajdują się ruiny hellenistycznych zabudowań. Ślady ludzi na tym terenie maja 3000 lat.

CRETA 2015 (272)

CRETA 2015 (271)

Polirynia – rodzinne grobowce. One świadczą o więziach rodzinnych. Nie ma pojedynczych grobów – każdy należy do jakiejś rodziny i grobowca.

CRETA 2015 (260)

Po drodze spotkaliśmy przywiązanego osła. Wracając napoiliśmy go woda z butelki.

CRETA 2015 (253)

Po drodze weszliśmy do malej kapliczki

CRETA 2015 (247)

Na szczycie

CRETA 2015 (248)

Na szczycie

CRETA 2015 (250)

Na szczycie

CRETA 2015 (244)

Widok ze szczytu na Polyrinia

CRETA 2015 (236)

Malutka tawerna w Polyrinia. Jak zwykle zamówiliśmy grecka sałatke i sok ze świeżych pomarańczy.

CRETA 2015 (223)

Pomimo, ze Polarynia jest miejscem odwiedzanym przez turystów, jak wiele miejsc na prowincji czas się zatrzymał.

CRETA 2015 (209)

Sklepik  Yorgosa Tsichakis z rzemiosłem z drzewa oliwkowego.

CRETA 2015 (218)

Sklepik z rzemiosłem z drzewa oliwkowego.

CRETA 2015 (215)

Yorgosa Tsichakis w sklepiku z własnymi wyrobami.

CRETA 2015 (214)

RAKI – (“grecka wodka”) produkowana przez Yorgosa Tsichakis. Czysta i wymieszana z miodem z własnych uli (Rakomelo).

CRETA 2015 (206)

Plaza Phalasarna – kąpiel i słońce do wieczora

8.07 – Półwysep… Wizyta w dwóch klasztorach: Agia Triada i Gourverneto oraz w kaplicy-jaskini. Horafakia. A na końcu na plażę gdzie był filmowany Grek Zorba – Stavros.

CRETA 2015 (190)

Klasztor Agia Triada

CRETA 2015 (189)

Klasztor Agia Triada

CRETA 2015 (195)

Klasztor Agia Triada

CRETA 2015 (196)

Klasztor Agia Triada

CRETA 2015 (179)

W klasztornej piwnicy dojrzewają wina produkcji mnichów.

CRETA 2015 (182)

Do klasztoru Gourverneto nie weszliśmy, bo była sjesta. Poszliśmy ścieżką przez góry do Katholiko – kaplicy przy jaskini. 

CRETA 2015 (165)CRETA 2015 (168)CRETA 2015 (166)

9.07. – Kissamos, wizyta w Muzeum Archeologicznym, plaża Trachillos.

CRETA 2015 (155) CRETA 2015 (158) CRETA 2015 (159) CRETA 2015 (160)

 

CRETA 2015 (142)

Kozy to najbardziej popularne zwierzęta domowe – podstawa do produkcji znanego greckiego sera FETA

CRETA 2015 (143)

Taki krajobraz z ulami jest norma.

CRETA 2015 (152)

Miasteczko Kissamos – bardzo grecka estetyka. Tutaj zjedliśmy obiad i poczekaliśmy na zachód słońca.

CRETA 2015 (140)

Kissamos

10.07. – Wyprawa na druga stronę, czyli na południowe wybrzeże do Paleochora.

CRETA 2015 (134) CRETA 2015 (136)

 

CRETA 2015 (129)

CRETA 2015 (104)

Paleochora

CRETA 2015 (111) CRETA 2015 (115)

 

CRETA 2015 (93)

Kolejna kapliczka w jaskini

CRETA 2015 (96)

12.07. – Spokojny dzień na plaży Rowdoucha, w cieniu, na słońcu i w wodzie. Super kombinacja, gdy 48 stopni pod słońcem.
CRETA 2015 (92)

13.07. – Wizyta w klasztorze (monestery) Gonias, włóczęga po miasteczku Kolimbari, plaża Rowducha i powrót na msze do klasztoru Gonias.

CRETA 2015 (69)

Widok z klasztoru Gonia – czekamy na msze.

CRETA 2015 (67)

klasztor Gonias

 

CRETA 2015 (70)

Turecka kula armatnia, która utkwiła w murze klasztoru w 1867 roku i dziś świadczy o sile wiary – jak to wytłumaczył nam pewien mnich.

CRETA 2015 (62)

Miasteczko Kolimbari

Powrót na ulubiona plaże z cieniem Rowducha.

CRETA 2015 (50) CRETA 2015 (51)

CRETA 2015 (54)

A wieczorem obiad w Tawernie, gdzie jedliśmy pierwszy obiad w czasie naszego pobytu.

CRETA 2015 (413)
 CRETA 2015 (44) CRETA 2015 (45)

14.07. – powrót. Samolot był o 19, wiec objechaliśmy półwysep na którym znajduje się lotnisko.

CRETA 2015 (32)

Kawa i lody w bardzo turystycznej miejscowości Marathi.

CRETA 2015 (13)

Nad chłodnym północnym krajobrazie. Z 48 stopni do 19 !!! Brrrrr

CRETA 2015 (19)

Widok na Krete

CRETA 2015 (20)

Widok na Krete

CRETA 2015 (23)

Widok na Krete

CRETA 2015 (13)

No i na północy, wilgotno i ciągle jasno. Słońce ciągle jeszcze zachodzi po 22.00

Stord

3 dni  na wyspie Stord. Poleciałam na wyspę , na zachodnim wybrzeżu. Bała tam konferencja poświęcona nauczaniu sztuki od przedszkola do wyższej szkoły. Zaprezentowałam moje strategie nauczania.

Duński samolot. Lot tylko 1 godzinę

Duński samolot. Lot tylko 1 godzinę

 

Jeden z budynków wyższej szkoły na wyspie

Jeden z budynków wyższej szkoły na wyspie. Przypominał mi Transformer. Tak jakby za chwile miał się spakować i być zwykłym domem.

 

Święta w Pueblo Acantilado

Święta w Pueblo Acantilado, Hiszpania 18-30 grudnia.

Pierwszy raz postanowiliśmy spędzić Święta inaczej. Dla mnie była to ucieczka on gotowania. Dla nas wszystkich od objadania się, chociaż muszę przyznać, ze w czasie Świat restauracje miały całościowe meny, czyli 5-7 zakąsek, danie główne oraz deser. Za każdym razem wychodziliśmy objedzeni, a ze obiad jada się tu po godz. 19.00 lub 20.00 noce były fatalne! Pomimo, ze mieszkaliśmy w miejscu wypoczynkowym, nie potrafiliśmy usiedzieć na miejscu, przejechaliśmy ponad 1000 km!

Zakaski

Zakaski

IMG_3293

A to się nazywało Foie. Sprawdziłam, to jest wątróbka ze specjalnie tuczonej kaczki. Dobrze, ze tego nie wiedzieliśmy wcześniej.

IMG_3294

Ośmiornica frytkowana

IMG_3296 IMG_3295 IMG_3292

Główne danie - Zając

Główne danie – Zając

Pueblo Acantilado to mini-miasteczko hotelowe, zawieszone na stromej skarpie.

IMG_2980

IMG_3024

Przez 5 dni mieszkaliśmy na skarpie z widokiem na morze. Potem przenieśliśmy się do mieszkania z widokiem na basen i miasteczko

IMG_2967

Pueblo Acantilado

IMG_2956

Oczywiście miasteczko ozdobione dekoracjami świątecznymi. Szopka i świecące choinki. Trochę dziwne, bo bez śniegu, zielono i kwiaty kwitną, ale na pewno bardziej podobnie do klimatu historycznych narodzin Jezusa.

IMG_3126

Widok z balkonu w mieszkaniu nr 2. Niestety woda w basenie była bardzo zimna, a na zewnątrz 14-17 stopni

Pueblo Acantilado leży ok. 22 km. na północ od Alicante. Do Alicante dotarliśmy kilka razy. M. innymi “wdrapaliśmy się”  windą na gore Monte Banacentil, gdzie znajduje się zamek St Barbara. Wspaniały widok na Alicante. Z Wiki: “Zamek znajduje się na wysokości 166 m n.p.m., na nagiej, jasnej skale. Początki założenia sięgają prawdopodobnie IX wieku, a nazwa może wywodzić się z arabskiego Banu-lQatil, czyli małżowina uszna (kształt góry).”

IMG_3138

Widok z zamku na Alicante

IMG_3137

Widok z zamku na Alicante. Taka okrągła arena po prawej stronie, poniżej środka to arena korridy

IMG_3131

Widok z zamku na port Alicante

IMG_3130

Widok z zamku na Alicante

IMG_3149

Góra Banacantil, na której znajduje się zamek Sw. Barbary

Pojechaliśmy tez do Guadalest: “Little of the castle of San Jose (Saint Joseph) remains. It can be seen at the highest point of the cliff towering over the old walled town. The castle was very important due to its strategic situation. It was originally constructed in the 12th century, was reformed in the 15th and in 16th centuries, was practically leveled by an earthquake in 1644. The 1644 and 1748 earthquakes and the bomb attack in 1708 in the Succession War were responsible for its destruction.  The Alcozaiba fortress is an 11th century fortress built by the Moors. It is located on the property of the Orduña House. Today all that is left is a restored tower.” (http://www.guadalest.eu/buildings-castles/alcozaiba-san-jose.htm)

IMG_3160

Guadalest

IMG_3173

Guadalest

IMG_3172

Guadalest

IMG_3168

Guadalest

IMG_3165

Panorama z gory Guadalest na bardzo specjalne jezioro o kolorze jezior polodowcowych

Wyprawa do Port del Calp i wejście na gore Penyal de Ilfach, 332 m. Bardzo stromy klif, nie udało nam się wejść na gore, bo było bardzo ślisko, ale widok tak czy inaczej fantastyczny! Miło tez wiedzieć, ze przed nami tym szlakiem szedł pan Hemingway.

IMG_3072

Widok na z Penyal d`Ifach na “Ibizę” – podobno przy dobrej pogodzie jest to mozliwe

IMG_3057

Widok z Penyal d`Ifach w El Callpe

IMG_3052

Widok z Penyal d`Ifach an El Callpe

IMG_3051

Widok z Penyal d`Ifach an El Callpe

Wyprawa do Elche. Miasto słynie z Ogrodu palmowego El Huerto del Cura, gdzie znajduje się bardzo specjalna palma Imperial Palm. Jest to palma, która wypościła nowe pędy zbyt późno i wyrosły z matki zbyt wysoko. Matka dostarcza pokarm tym siedmiu “darmozjadom” od 165 lat,he! he! Cytuje ze stron ogrodu: This rare specimen of Palm Tree is the main reason for the popularity of the Huerto del Cura. Its name comes from the Empress Elisabeth of Austria (“Sissi”), to which Chaplain Castaño dedicated when she visited the orchard in 1894. A memory of this visit also lies in the bust of the Empress situated at the north wing of the Imperial Palm Tree.
The Imperial Palm Tree is approximately 165 years old. Far from being old, it is in its prime if we bear in mind that palm trees live without many problems for more than 200 years.

Its value as a botanical phenomenon lies in the fact that it deceives the laws of biology:

– The shoots of this specimen of palm tree generally develop at the base of the tree, when it is between 10 and 15 years old, however in this case they were formed when the father palm tree was more than 60 years old and at a very uncommon height of 2 metres, very far from the roots, where there is less sap.

– The palm tree has a large number of shoots (7) and has developed in perfection and symmetry.

– The children palm trees have acquired a colossal size after more than 130 years, feeding off the sap that comes from the central father palm tree.

Shortly before 1900, Chaplain Castaño set up a support to avoid that the weight of the children palm trees made them pull apart from the father palm tree. Currently, this formidable candelabra tree with 8 arms weighs more than 8 tons, measuring 17 metres in height. Some of the children palm trees have lost part of the harmony that they once had, but its grandeur and nobility remain indisputable.

(http://jardin.huertodelcura.com/en/la-casa/)

IMG_1413

Imperial Palm

IMG_3104

Gigantyczne kaktusy

IMG_1448

El Huerto del Cura

IMG_1440

El Huerto del Cura

IMG_1394

El Huerto del Cura

IMG_1386

El Huerto del Cura

IMG_1384

El Huerto del Cura

IMG_1373

El Huerto del Cura

IMG_3124

El Huerto del Cura

IMG_3121

El Huerto del Cura



Wprawa do Althea: takie sobie przeciętne miasteczko w Valencji.

IMG_3157IMG_3158Wycieczka do Alcoy, rezerwatu i Santuar de la Font Roja.

IMG_3225

IMG_1452

Miasteczko – może Relleu? Nie jestem pewna, ale zrobiło na mnie wrażenie. Gdy weszliśmy na wzniesienie to w mieście było słychać dziecięcy chór, śpiewający prawdopodobnie świąteczne kolędy. Atmosfera była niesamowita. Dźwięk unosił się nad miastem jak w gitarze.

IMG_3236

Zatrzymaliśmy się przy ruinach jakiegoś domu. Takich opuszczonych domów widzieliśmy bardzo dożo. Prawdopodobnie i z Valencji młodzi uciekają ze wsi i rodzinne dobytki zmieniają się w ruiny, bo nikt ich nie chce kupić.

IMG_3239

IMG_3243

Santuar de la Font RoyaResztki po klasztorze a obok nowoczesne centrum naukowe (zdjęcie poniżej)

IMG_3244

Po drodze zatrzymujemy się na cmentarzu. Bardzo zadbany i oczywiście dla nas bardzo inny.

IMG_3258

A konewki wspolne

IMG_3249 IMG_3255 IMG_3269 IMG_3271

Wieczorem, po zjedzeniu olbrzymiego obiadu dotarliśmy do Alcoy.

IMG_3319

Patronem Alcoy jest Sw. Jerzy.

IMG_3325

Święty Jerzy

IMG_3324

A to są relikwie, ale nie wiem czyje.

IMG_3320

Relikwiarz

IMG_3304

Alcoy

IMG_3310

Lewa strona szydełkowej szopki

IMG_3312

Prawa strona szydełkowej szopki

IMG_3315

Alcoy

IMG_3318Kilka zdjec z Alicante: (wszystkie zdjecia robione iPhonem – przykre, ale zrobiłam sie leniwa jesli chodzi o dzwiganie lustrzanki…)

IMG_2937

hmmmmmm… Święta…

IMG_2918

Takich wiszących gwiazdorów, w rożnych rozmiarach spotykaliśmy we wszystkich miastach.

IMG_2881

Ficus

IMG_2884

Jak przystało na grudzień – lodowisko

IMG_2897

Trudno uwierzyć, ze takie drzewa rosną na tej planecie (Ficus)

IMG_2902

Alicante – centrum




IMG_2900 IMG_2904 IMG_2910 IMG_2916 IMG_2917 IMG_2929 IMG_2935

IMG_2906

To jest ciastko, nie muszla

IMG_2913

dostaliśmy kawę z lodem. Gdy zapytaliśmy co mamy zrobić z lodem, kelner wzruszył ramionami…

 

Astrup Fearnley museum

W tej chwili w muzeum można zobaczyć wystawę EUROPA. Niestety nie zrobiła na mnie wrażenia. A do tego żadnego artysty z PL. Zgroza! Jaka to Europa bez PL?

Natomiast wystawa stała warta zobaczenia, nareszcie muzeum ma miejsce aby wystawić swoja kolekcje.

IMG_2705IMG_2715IMG_2720IMG_2722IMG_2724IMG_2711IMG_2663IMG_2666 IMG_2665IMG_2698IMG_2702IMG_2682IMG_2685IMG_2691

 

Mallorca

Długo się broniliśmy przed wyjazdami do turystycznych mrowisk, no i stało się. Polecieliśmy na Majorkę. Temperatura 28-33. Kryształowa woda z rybkami, rowerowanie i samochodowanie. Jednym słowem po swojemu. W konsekwencji nie za dużo plażowania.

IMG_2467

Nie wiem jak nazywa się ten rodzaj palm, ale pośród milionów palm na Majorce tylko jeden rodzaj jest pierwotny, nazywa sie The Palmito – Chamaerops humilis.

IMG_2417

Sady oliwkowe tarasowe. Trudno uwierzyć ze szara i sucha ziemia w październiku jest w stanie utrzymać oliwki przy życiu.

IMG_2342

Jedna z “dzikich” plaż. Szliśmy do niej ponad godzinę. Tęskno do tej bardzo słonej śródziemnej wody. Smakiem przypominała mi płyn do fluoryzacji zębów w latach 70-tych – od teraz mam dobre wspomnienia z fluoryzowania :o)

IMG_2265

Jedna ze stacji drogi krzyżowej w okolicy klasztory Iluc. Klasztor Monasterio de Lluc jest najważniejszym świętym miejscem na wyspie, wzniesiony pomiędzy XVII-XVIII wiekiem. Bardzo piękna trasa.

IMG_2204

Na horyzoncie pasmo górskie – sierra de Tramuntana

IMG_2200

Domek jak z bajki w miejscowości Pollença.

IMG_2194

Kaktusy są dekoracyjne, ale nie zawsze mile widziane przez ogrodników. Wiec jeśli masz kaktusa w doniczce, to może się okazać ze to chwast :o)

IMG_2152

Widok na Cap Formentor

IMG_2148

punkt widokowy na Cap Formentor

IMG_2127

Plaża w Alcudii jest jedna z najszerszych i najdłuższych plaż na Majorce.

IMG_2114

Ja i J popłynęliśmy katamaranem turystycznym przy brzegach półwyspu Formentor. Fascynujące formacje.

IMG_2051

Cmentarz – The necropolis of Son Real, 7-4 wiek p.n.e. Wykopaliska trwały od 1957-1970. Pośród zmarłych znaleziono 300 sztuk broni, biżuterię oraz przedmioty codziennego użytku. Zmarli byli chowani w kamiennych komorach, w pozycjach embrionalnych.

IMG_2043

Zatrzymaliśmy się z rowerami na brzegu ulicy – a tu, ku naszemu zdziwieniu dziki żółw w pięknym kamuflażu – relaksujący widok. Nareszcie ktoś, kto się nie spieszy.

IMG_2021

Normalny widok w miasteczkach Majorki.

IMG_2010

Kościół Sw. Jakuba w Alcudii

IMG_1998

Kościół Sw. Jakuba w Alcudii

IMG_1976

Targ w Alcudii

IMG_1968

A to – widziane z pomostu, nie wiemy czy to ryby, czy węże.

 

Hardangervidda w zimie

Udało nam się dotrzeć na weekend do hytty, w której byliśmy latem. Wspięliśmy się na nartach na Hardangervidde. Słonce świeciło, ale czasami pojawiał się silny wiatr.

bilde(6)Powierzchnia śniegu nas zaskakiwała swoja różnorodnością form. Piękne to było, ale do patrzenia. Nic przyjemnego (dla mnie) na nartach, bo z lodu wjeżdżało się na cukier puder, z pudru na kryształ, a z kryształu na beton.

Gdy dotarliśmy do celu, zerwał się bardzo silny wiatr. Grzbiety går pokryły się jedwabnymi wężami śniegu. Wydawało się, ze góra zamieniła się w fale tsunami. Puchowe kurtki i gogle nas uratowały, dzięki czemu, zahipnotyzowani widokiem, mogliśmy obserwować, patrzeć, gapić się i przyglądać.

bilde(4)bilde(1)Dotarliśmy do domu, który zrobił na nas wrażenie latem. Zatopiony 1,9 m śniegu zrobił się malutki i szary.

IMG_1736Zdjęcie z r. 2013

 

Jesienno-zimowy London

Konserwa przeniosła mnie do Londynu. Deszczowego i rozpędzonego miasta, w którego podziemiach przepływają strumienie ludzi jak zbladłych komórek chorego organizmu. Ale jak już się wydostaniesz z tego pędu, do światła na powierzchni, to możesz trafić na skarby, które odmienią ciebie i może życie. Te skarby dla mnie to Museum of Natural History i Science Muzeum. Gdyby była tam posada nocnego psa-wartownika, to bym się zatrudniła. Za dnia dostać jakiś ciepły kąt w ukryciu, gdy ludzki strumień tu dociera i przynosi tornado hałasu, a w nocy wędrować w samotności, wśród martwych zwierząt, sztucznych mamutów, insektów na szpilkach, gigantycznych skamieniałości, świecących kamieni i kawałka księżyca, starych instrumentów medycznych, satelitów, mumii oraz sztucznej syreny, itp… itd… I choć to brzmi śmiertelnie martwo, “eksponaty” wydaja się tylko zatrzymane na czas gdy publiczność wypełnia sale, a jak ostatni człowiek opuści musem, to zaczynają oddychać i rozprostowywać kości.

To jest ta “sztuczna” oszukana syrena, prawdopodobnie z Japonii. W 17-18 wieku był to kolekcjonerski kąsek, ale dziś wiadomo, ze jest to połączona małpa z ryba. Niestety szansa na naukowe potwierdzenie istnienia syren została zaprzepaszczona.

wpid-20140214-104827.jpg

wpid-20140214-093721.jpg

Museum of Natural History – Sala wejsciowa

wpid-20140214-093027.jpg

Hotel, tuz przy muzeum.

 

wpid-20140214-101556.jpgTrzy olbrzymie pomieszczenia wypełnione eksponatami. Pomieszczenia starej biblioteki z 1823 roku. Teraz zbiory pod tytułem: The Enlightenment czyli Oświecenie.

wpid-20140214-093206.jpgFossile w Museum of Natural History

wpid-20140214-093900.jpg wpid-20140214-093820.jpg

An Antique Collection (Antyczna kolekcja). Witryna wypełniona kolibrami. (ok.1815 zarejestrowane)

wpid-20140214-094440.jpg

A jak mi się znudzi, to pożyczę ubranka kosmonautów i odwiozę z powrotem ukradziony kawałek księżyca.

wpid-20140214-094346.jpg

To jest odtworzona sala operacyjna w skali 1:1. To chyba najdłuższa operacja na świecie. Ostatni raz tu byłam w 2006.

wpid-20140214-094606.jpg

Jeśli się leci liniami Norwegian, można podłączyć się do internetu i śledzić przemieszczanie się samolotu.

wpid-20140214-094552.jpg

Powrót. Anglia doświadcza strasznych powodzi. Zdjęcie z samolotu