No i upiekłam skorupkę żółwia na zakwasie. Nie dziwię się, że narodził się żółw, bo proces przebiegał w żółwim tempie. Teraz stygnie. Mam nadzieję, że będzie smakował.
Category Archives: Dom
Hibernacja mikroświata w piwnicy
Z pamiętnika już nie młodej międzyplanetarnej piekarki.
Taki mały, niedoświadczony bóg ja – stworzyłam świat – mikrokosmos, w którym mieszkańcy nie czuja się dobrze. Eksperyment, wydawało się, że z serca, a jednak doświadczenie ważniejsze niż dobre intencje. Zgodnie z międzynarodowymi instrukcjami, przeniosłam wilgotną planetę bakterii i drożdży w ciemny i zimny wszechświat piwnicy. Nastąpiło spowolnienie czasu. Mieszkańcy tej kwaśnej planety, komunikują coś czego nie rozumiem bąbelkowym językiem mikrobów. A może to super inteligencja, wiedzą, że gdy zaczną się dobrze rozwijać to skończą w piekarniku?
5 dni zakwasów
Tulipany – przysmak saren
Pierwszy żytni chleb z własnego wypieku!
Biała kartka ze śniegu
Jest pięknie. Śnieg wchłonął kolory. Pejzaż jak biała kartka z rysunkiem to tu, to tam, pofałdowany, ale jakby płaski. Słońce wychyliło się z nad horyzontu na chwile, ale chyba nic ciekawego nie znalazło w naszej dolinie, bo po godzinie zanurkowało ponownie. Delikatnie wydeptane kocie ścieżki jak muśniecie ołówka. Tylko samotna brzoza zaczepiona do skały, stoi zastygła już od lat, czeka na powrót swojej siostry, którą wycięto dawno temu. Ale drzewa nie wracają. Nikt im nie obiecał życia wiecznego.
Kos próbował wiele razy dostać się do domku z chlebem. Pewnie planuje kolejne podejście, albo udaje, ze go to nie interesuje.
A po Świętach Amarylis
Przyszła wiosna w grudniu
Trzydniowa zmyłka zimy. Wracamy do wiosny. Dobrze, ze ptaki tak czy inaczej przylatują do naszej restauracji. Miło patrzeć, jak przeskakują z potrawy do potrawy. Troche tak jakby miały ADHD.
2 miesiące temu odcięłam odrost z Dendronium, aby zasuszyć. Po ok 2 tygodniach, wisząc “do góry nogami” wypościł zalążki kwiatów. Wstawiłam go wiec do wody. (oj, to brzmi jak młoda lekarka). Dzisiaj rozkwitł całkowicie. Trudno to zrozumieć, od 2 miesięcy jest skazany na śmierć, a jednak inwestuje, jakby miał nadzieje, ze mu się uda przemycić swoje geny w nowym pokoleniu, albo zabłysnąć jeszcze raz.
White Christmas
Za górami za lasami
Za górami za lasami, jest szkoła J. Tam za zakrętem, na samym końcu doliny i jeszcze dalej. Za kamienną kurtyną, gdzie tylko Trole nie mieszczą się miedzy górami, jest miasteczko z ekstrawagancją posiadania takiej szkoły. A dzisiaj na wywiadówkę serpentyną w lewo, w prawo, w gore, w dol, w prawo, w lewo i do góry…zygzakiem w dol i ślizgiem na płasko…
Jesień
Co roku kwiaty sprawiają wrażenie, że nie są przygotowane na jesień i zimę. Chciałyby kwitnąć i rosnąć. Zimno i brak światła odbiera im ten zapał.
Passiflora – Passion Flower – Męczennica
Powodzie
I pada…i pada , na szczęście jeszcze nie śnieg
Jestem dziś taki sentymentalny,że mógłbym sprzedawać łzy.
Adresik: hotel “fenomenalny”
pokój nr 303.
I śnieg pada przez pomyłkę.
I topnieje na jezdni.
I wiatr wieje przez pomyłkę.
A inaczej było w przepowiedni.
Bo miało być słońce we dnie
i lekkie mgiełki z rana.
Oto są przepowiednie
świętego Korbiniana.
A tutaj śnieg monstrualny
i pada, i pada, i…
Jestem dziś taki sentymentalny,
że mógłbym sprzedawać łzy.
Ale to nie ja tak sentymentuje tylko Gałczyński.
Ja jestem wścieknięta, że kwiaty w kwiecie wieku, a tu jesień.
Mijaliśmy przybyłe tego lata borówki i jagody
Wydarzenie – cała 3 na wycieczce, czyli junior tez. Trzeba wykorzystać ostatnie dni słońca, zanim pokryją nas ciągnące się tygodniami deszcze.
W tym roku obrodziły jagody i borówki. Pierwsze zapasy w zamrażalniku i z pewnością wystarczające, ale gdy się przechodzi obok zasypanych na czerwono i fioletowo krzaczkach to serce ściska, ze śnieg zadusi takie skarby.
Spóźniłam się – Nenufary już wchłonięte przez staw.